Tanie i niedobre, czyli kolejne buble do kolekcji, paletki Wibo

poniedziałek, 16 lutego 2015
Dobry wieczór!

Mam nadzieję, że u Was poniedziałki rozpoczęły się równie miło jak u mnie :) Jednakże, aby nie było za dużo słodyczy, dodam dzisiaj wpis o bublach :) Jak dobrze wiecie, często opisuję produkty, które nie spisują się u mnie, chcę Was w jakiś sposób przestrzec przed wydaniem pieniążków na coś, co można sobie zupełnie podarować. Tym razem na tapetę wezmę paletki cieni Wibo, które kupiłam w promocji w Rossmannie 2 w cenie 1. Tak też, w sumie kupiłam jedną, a drugą mam gratis, co i tak nie zmienia faktu, że te 10 zł wolałabym wydać np. na jakieś masło do ciała, które się u mnie spisuje. 

Wybrałam takie dwa zestawy w ciemno. W moim Rossmannie nie było niestety testerów, a że te wpadły mi w oko to i wpadły do koszyka. Zakupiłam wtedy jeszcze coś innego i tak suma sumarum zakupy oceniłam na bardzo udane. Nadszedł dzień testów tych oto na pierwszy rzut oka piękności...no cóż, bez bazy oraz z nią cienie prezentowały się identycznie, czyli okropnie. Nie sposób było ich nałożyć, bowiem są totalnie słabej pigmentacji, konsystencja tak dziwna, że na bazie tworzyły jakieś grudki, ciemniejsze odcienie było trochę widoczne, ale z pewnością nie były to np. takie fiolety, jak w pierwsze paletce. Jednym słowem buble w całej rozciągłości. Zabrała je ode mnie moja kumpela, która stwierdziła, że jej mama uwielbia takie cienie, których nie widać :) Zdecydowanie Wam ich nie polecam. Miałam przygotować swatche, ale tych jasnych odcieni nie było widać, więc stwierdziłam,że to bez sensu, ale jeśli będzie Wam zależeć to je dorzucę. Znacie te palety? Lubicie? Czy u Was też się nie spisały?

Podrzucam Wam nową gazetkę Biedronki, w której aż roi się od ciekawych promocji i obniżek, nie tylko na produkty spożywcze, ale i na obuwie, sprzęt, kosmetyki. Gazetkę obejrzycie tutaj...
Dla zainteresowanych odzieżą trekkingową interesująca z pewnością okaże się gazetka Lidla, w której znajdziecie obuwie, odzież trekkingową w bardzo okazyjnych cenach. Zapraszam do przejrzenia jej tutaj...

13 komentarzy:

  1. No proszę a ciekawa byłam czy rzeczywiście takie fajne a jednak buble :P

    OdpowiedzUsuń
  2. No to szkoda wielka a tak ladnie wygladaja... z wibo widziałam w gazetce skarb z rossmanna paletke wibo z 12 cieniami nude oby były testerki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A wyglądają zachęcająco... Będę je omijać szerokim łukiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na szczęście nie miałam i będę już wiedzieć, żeby nie kupować :))

    OdpowiedzUsuń
  5. nigdy nie używałam, miałam tusz z Wibo, wodoodporny kupiony tylko na basen i przyznam że był rewelacyjny a kosztował ok 8 zł:)

    OdpowiedzUsuń
  6. szkoda, bo ładnie wyglądają w opakowaniach

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jakoś nie miałam jeszcze cieni Wibo i raczej nie będę ich miała. Jeśli chodzi o cień wolę wydać więcej i mieć porządne - w końcu nie są to rzecz kończące się po miesiącu :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam tą paletkę w innej wersji kolorystycznej niż te ze zdjęcia (fiolet, dwa brązy i delikatny róż) i jestem z niej zadowolona. Moje mają dość fajną pigmentację (poza różem którego i tak nie planowałam używać), łatwo się rozprowadzają, nie osypują i na bazie utrzymują mi się cały dzień. Bez bazy nie próbowałam bo żadne cienie mi nie wytrzymują dłużej niż 2 h:/ Więc nie wiem czy to kwestia paletek czy może ja jestem mniej wymagająca :)

    OdpowiedzUsuń
  9. a tak ciekawie wyglądają.. :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło przeczytać Twoją opinię. Nie musisz zostawiać twojego adresu do bloga. Jeśli zostawiasz komentarz, z pewnością Cię odwiedzę :)