Zaległe majowe denko :) i zaproszenie do bloglovin

niedziela, 30 czerwca 2013
Ufff...nareszcie wakacje :) Chociaż jeszcze trochę do dziobania jest, ale jednak można się wyspać i odpocząć. W związku z tym zabrałam się za zaległości na blogu, a są spore, ale, że wakacje już są to i notek będzie sporo. Aby być ze mną na bieżąco zachęcam do kliknięcia na uroczą panią z kokiem obok
(po prawej stronie) i śledzenia mnie na bloglovin, o którym już tętni w blogosferze. 

A tymczasem przechodzimy do obejrzenia moich zdenkowanych majowych bohaterów :)


Żel do mycia twarzy Yves Rocher - całkiem całkiem, chociaż nie tak wzorcowy jak Vichy, czy inne ulubione, ale w chwili, gdy nie mamy kasy na droższy ten jest ok, kupiłam za jakieś 10 zł


Lekki krem bioaktywnie nawilżający Lirene - kupiony na promocji w Superpharm za 5 zł. Super, lekki, delikatny, a nawilża i sprawia, że cera jest bez zarzutu. Uwielbiam. 


Mgiełka do ciała Werbena i zielona herbata - kupiłam, bo potrzebowałam czegoś do torebki,aby się odświeżyć w ciągu dnia. Zamiast tego odświeżałam toaletę, zapach stawał się po chwili nie do zniesienia, a ulatniał w ciągu kilku minut. Nie polecam.


Róż Gentle MAC - hm, niby ładny, tworzył na twarzy ładny efekt, ale to chyba nie jest jeszcze taki róż, po którym powiedziałabym wow! Pudełeczko oddane w ramach "back2mac"


Tonik i mleczko do demakijażu w jednym z Yves Rocher. Dostałam w prezencie, no i muszę przyznać, że spisywał się super. Nie podrażniał oczu, a to już dla mnie sporo, dokładnie zmywał i nie potrzebowałam używać kilkunastu płatków kosmetycznych. Z pewnością kupię ponownie.


Moje ukochane mydełko, jedno podebrałam narzeczonemu, bo zawsze tak ładnie pachnie, no więc poprosiłam o nazwę i jest, od tej pory je kupuję :) świeżość to pierwsze, co z nim kojarzę :)


Tusz Wibo Dolls Lash Ultra Volume - Rzęsy jak ta lala...hm, no niby pogrubiał, ale czy to były rzęsy jak ta lala? Skoro łatwo się osypywał i szybko zgęstniał i wysechł? Nie kupię go ponownie...


Mydło Baly Jeleń - bursztyn... doskonałe, ale i cena jak za mydełko dosyć wysoka. Ale polecam. Czuć naturalność. Chętnie kupię znowu.


Mini krem Clarena z serii Sensi Line - regenerujący, z jednego z glossybox. Był i się skończył, czy warto kupić pełne opakowanie? Ja uważam, że nie. Lepiej działał krem za 5 zł Lirene, a ten drogi i jakoś mnie nie przekonał. A szkoda...


Tusz KWC 2000 Calorie Dramatic Look Max Factor - kultowy i nie mam mu nic do zarzucenia. Polecam


Cień Becca w odcieniu Chantilly, który był w jednym z Glossybox, a ja otrzymałam od zaprzyjaźnionej wizażanki. Był genialny jako cień bazowy, w odcieniu powieki, idealnie utrzymywał się do godzin wieczornych. Szkoda, że cena dosyć wysoka. Ale warto...


Krem do rąk Cztery Pory Roku - glicerynowy, nawilżał i regenerował, miał ładny zapach melona i działał na 5 z plusem :) tani i dobry. Polecam!


Tusz Lovely False Lashes Mascara - hm, tani, ale i bez żadnych zachwytów...sklejał rzęsy, często podrażniał oczy, zgęstniał bardzo szybko i nie nadawał się do niczego :(


Ten tusz lubię i kupować będę często :) Spectacular Me Lovely- uwielbiam takie szczoteczki, bo czynią z rzęsami cuda. A i sam tusz na 6 ! warto wypróbować i kupić znowu :)


Żel do stylizacji brwi Wibo, który dostałam kiedyś od wizażanki. Później sama kupiłam w Rossmannowej promocji. Uwielbiam, bo dzięki niemu w kilka sekund moje brwi są doskonałe :) Delikatnie przyciemnione, ułożone i poskromione :) a produkt tani i dobry :)


Paint Pot MAC Moss Scape - w odcieniu zgnitej zieleni otrzymałam kiedyś w jednej z wymianek. Hm, może i ładny, ale sama konsystencja była nie dla mnie. Zbyt gęsty, ciężki do rozprowadzenia. Oddałam w ramach "back2mac". 


Odżywka do włosów Dove - redukcja 80% rozdwojonych końcówek po 3 użyciu, hm... może i tak, ale ja tego nie zauważyłam, mimo, że sama odżywka bardzo dobra. 


Micelarny żel nawilżający Be Beauty do mycia i demakijażu, kupiony w Biedronce za 5 zł. Tak samo dobry, jak wycofywany micelek do demakijażu. Polecam.

***

Miałyście któryś z tych produktów? a jak Wasze denka? zostawcie linki :)

Zdobycze ze środowej wizyty w Rossmannie

sobota, 22 czerwca 2013
Takiego młynu dawno nie było. Nie dość, że w pracy mnóstwo papierkowej roboty do zrobienia, to jeszcze siedzenie po godzinach i wyjaśnianie zadymy z aparatem w niezbyt (to mało powiedziane) przyjemnym i pomocnym Fotojokerze, ale o tym wkrótce... A tymczasem to, co złowiłam w ubiegłą środę w Rossmannie.

Moja ulubiona i najlepsza pianka do włosów Biosilk (zamiast 49 zł zapłaciłam 28, 90 zł)

Lakier do włosów Syoss w obniżonej o 5 zł cenie, potrzebny na już, bo w piątek czesałam kilka młodych dam ;)

Pojemniczek w sam raz na podróż ;) ta już za tydzień :)

Kilka zapasowych jedwabiów Biosilk za 3, 49 zł :) 

Cień Loreal Smoky Maron Glace, pomyliłam odcienie i wzięłam nie ten, który miał być :( Gdyby ktoś chciał, dajcie znać ;)

Przepraszam za niezbyt ciekawe zdjęcia, ale nawet nie mam kiedy się nimi zająć :( Ale niebawem wakacje i obiecuję mnóstwo nowych wpisów :) Buziaki.


Roczek Shinybox - co kryje urodzinowe pudełeczko?:)

wtorek, 18 czerwca 2013
Happy Birthday to Shinyyy! 


Jedno z najbardziej znanych pudełek ma dzisiaj pierwsze urodziny. Z tej okazji ekipa Shiny`ego przygotowała garść niespodzianek, począwszy od nowego wyglądu strony, aż do nowego wyglądu pudełka. Jak wygląda?


Przeurocze...mam nadzieję, że to nie jest jednorazowa szata :)


W środku znajdowała się jak zawsze ulotka informująca o produktach znajdujących się w środku


Jednym z dodatkowych prezentów był rabat do ekobieca.pl - 5% 
Znikoma zniżka, ale ważne, że nie ma zakresu ceny, od której obowiązuje...



Drugi to voucher do Heppin.com, 10 zł, ale trzeba zrobić zakupy za kwotę bodajże 100 zł. No i nie wykorzystam, a szkoda :(


Zrywamy naklejkę i zaglądamy do środka? jaaasne:)


Taaa dammmm....


W uroczej torebeczce znajdowała się maseczka kompres 4 D, która jest kosmetykiem roku 2012, cena 6,99 zł. Maseczka jest na płacie włókninowym, ma doskonałe właściwości zbalansowanych składników aktywnych o jakości farmaceutycznej, ja otrzymałam tą do regeneracji i wygładzania.


Szminka w płynie Manifesto Paese, w odcieniu 901, kryje doskonale, wolałabym żywszy kolor, ale jakoś go zużyję :) Jest ok, chociaż wow nie ma :) Cena 17, 90 zł


KMS California Hair Play Makeover Spray - kosmetyk, który oczyszcza na sucho włosy, nie zburza fryzury, absorbuje nadmierną ilość sebum, dodaje fryzurze trwałości na kolejny dzień. Zawiera specjalną mąkę ryżową, która jest odpowiedzialna za pochłanianie serum i tworzenie tekstury.


Organique - odświeżający krem do stóp wart 27 zł. Bogaty w naturalne wyciągi, wykazuje działanie antyseptyczne, przeciwpotne i odświeżające, nawilża, wygładza, odżywia skórę bez uczucia lepkości, zapobiega pękaniu pięt.


Peeling do ciała Green Pharmacy za 16 zł. Zawiera naturalne kryształki soli, delikatnie złuszcza naskórek, poprawia mikrokrążenie, sprawia, że skóra stawia się gładka i miękka. Relaks dla ciała i zmysłów. Ja otrzymałam z serii róża piżmowa i zielona herbata.


No i na koniec dostałyśmy pendrive, chyba wiele z nas tak się nabrało, a tu zonk! 


Specjalnym prezentem był pilniczek :) Myślę, że całkiem calkiem, w sam raz do torebki, nawet tej najmniejszej.

*** 
Jak Wam się podoba to pudełko? Muszę przyznać, że ekipa spisała się na mocną 5 :) Dziękuję:)

Wystrzałowy czerwcowy Glossybox "POWIEW LATA"- przegląd hitów! :)

sobota, 15 czerwca 2013
Przepraszam za nieco spóźnioną relację z tego, co w czerwcu przygotował dla nas Glossy. Niestety wczoraj do 24 byłam na genialnym koncercie (o którym wkrótce na blogu), a dzisiaj na występach tanecznych. Na szczęście teraz znalazłam chwilkę i rozpakowałam cudne pudełeczko od Glossiego. To chyba najlepsze z dotychczasowych boxów. Zerknijmy, co się w nim znalazło :


Co tam się znajduje? Co miesiąc to pytanie zaprząta nasze myśli :)


Otwieramy i naszym oczom ukazuje się ta przepięknie zawiązana różowa wstążeczka...


Wyciągamy magiczną kartkę i ... czytacie od razu, czy najpierw zerkacie do pudełeczka? :) 


Tym razem hasłem przewodnim pudełka jest "Powiew lata" 


Spis niespodzianek z tego miesiąca ...


Wszystkie produkty w pełnej krasie :)


Zdecydowany numer 1 tego pudełka : EMITE MAKE-UP - Zalotka do rzęs, której "opływowy kształt sprawia, że dopasowuje się do każdego kształtu oka" (w komplecie z zapasowymi gumkami) - koszt 100 zł!


Użyłam i jest fantastyczna i tak pięknie wygląda na toaletce... 


Olejek rozświetlający PAT&RUB by Kinga Rusin- urocze 30 ml kryjące doskonałe olejki "tłoczone na zimno" oraz naturalne, rozświetlające drobinki, które nie są tandetne. Drugi najlepszy produkt tego pudełka. Aż nabrałam chęci na pełną wersję, gdyby nie ta cena - 89 zł za 100 ml.


Ponieważ jestem Vipem wg. regulaminu Glossybox, w czerwcowym pudełku znalazłam dodatkowy produkt, którym jest maszynka do golenia Pro Skin, która kosztuje 39, 90 zł. Jest to maszynka systemowa z wymiennym wkładem, ma pięć ostrzy, jak obiecuje producent " maszynka zapewnia równowagę między ochroną wrażliwej skóry, a dokładnym goleniem bez podrażnień". 


Maszynka znajduje się w super pomysłowym pudełku z przyssawkami, które ułatwiają nam przymocowanie jej do ściany :) 


Dziękuję za taką pożyteczną i przydatną rzecz :) w sam raz na wyjazdy wakacyjne :)


Kolejnym produktem, który znalazłam w środku jest balsam do ust Coco Rose FIGS & ROUGE, który kosztuje 25 zł. Jest w 100% naturalny, pielęgnuje i upiększa usta, odżywia i nawilża, chroni dzięki temu, że zawiera roślinne oleje i woski, nadaje ustom delikatny, różowy odcień. Wolałabym wersję z cieniem, ale i z tego się cieszę :)


Suchy szampon Batiste o zapachu Tropical, którego chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Lubimy go, nieprawdaż? :)


No i ostatni z produktów, który był ujawniony już przed wysyłką, czyli 2 in 1 eyeliner i cień JELLY PONG PONG  w kolorze czarnym, bo tak wybrałyśmy w głosowaniu :) Kosztuje 55 zł, ponoć jest miękka i łatwo się rozprowadza. na razie leży nieodfoliowana, ponieważ mam na stanie dużo czarnych kredek i poczekam, aż którąś z nich zużyję. Czarna kredka przyda się zawsze. 

                           ***

Suma sumarum, pudełko oceniam na 6 z plusem ! Dziękuję ekipie Glossybox za super produkty i niespodzianki. Gdyby któraś z Was chciała się pozbyć cienia, z miłą chęcią wymienię się z Wami i poszukam czegoś w czeluściach mojej kosmetyczki :)