Długo wyczekiwany kwietniowy ShinyBox :)

poniedziałek, 29 kwietnia 2013
Ależ się naczekałyśmy na to pudełko. Ale opłacało się, bo w zamian za to dostałyśmy gratis dwa produkty.
W sumie pudełko prezentuje się całkiem okazale. Zerkniecie ze mną do środka?


Całość sygnowana logo i hasłem "Bądź piękna na wiosnę"


Spis produktów otrzymałyśmy tym razem na skserowanej kartce...szkoda ...


Zamiast tradycyjnych styropianowych wypełniaczy w środku znajdowało się konfetti...


Wszystkie cudeńka, które otrzymałam :)


A oto pierwszy produkt, AA Therapy - Nawilżający krem do cery suchej i odwodnionej, krem jest jednym z tych, które występują w edycji jubileuszowej. Sprawdzę i ocenię wkrótce... Cena 15 zł za 50 ml / produkt pełnowymiarowy.


Z okazji jubileuszu kremy z tej serii występują w nowej szacie graficznej ;)


Kolejnym pełnowymiarowym produktem jest krem witalizujący do rzęs Belcils, dzięki któremu rzęsy mają być gęste, mocniejsze, grubsze i dłuższe, oprócz tego nabierają blasku i przestają wypadać. No no...
Za 4 ml zapłacimy 35 zł.


Następny pełnowymiarowy hicior z tego pudełka to tusz wydłużający Grashka - kremowy, nadający rzęsom maksymalną długość, zapewnia trwały efekt oraz wzmacnia i regeneruje rzęsy, idealny do stosowania na codzień. Za 8 ml zapłacimy 21,90 zł.


Czwartym produktem jest tym razem jedwab w płynie, serum na łamliwe końcówki z Green Pharmacy- bardzo silnie skoncentrowane serum, które wygładza końcówki włosów i przeciwdziała ich rozdwajaniu, zawiera ekstrakt aloesu, olejek cedrowy, które nawilżają przesuszone partie włosów i przywracają im lśniący i zdrowy wygląd, ale ich nie obciążają. Kosztuje przystępnie, bo 8,50 zł za 30 ml.


Ostatnim pełnowymiarowym produktem są cienie Rimmel, otrzymałam zestaw w szarym kolorze, mają delikatne drobinki i prezentują się znakomicie :) Cena 18 zł.

A teraz gratisy...


Odżywka Bentley Organic


Lakier do paznokci Rimme w odcieniu 198 azure


Maseczka nawilżająca Bioderma - 15 ml ... niestety, data ważności minęła. Już zgłosiłam ten fakt na @. Nie byłam jedna, okazało się, że wiele osób trafiło na przeterminowaną maseczkę :( Zobaczymy, jak to załatwią.

***
Suma sumarum...pudełko oceniam na 5 z plusikiem :) Cieszą mnie produkty do makijażu i krem do rzęs.
Resztę z chęcią przetestuję. Zamawiałyście ten box? jakie są Wasze wrażenia?

A tymczasem zmykam kończyć pakowanie się do wyjazdu na majówkę :)

Ostatnie wymianki - wiosna w pełni i pierwszy NARS u mnie :)

niedziela, 28 kwietnia 2013
Nareszcie złapałam chwilkę wolnego i wskoczyłam, aby coś do Was napisać :) Za parę dni majówkowe wojaże i możliwość złapania oddechu od tej codziennej bieganiny. Ja wybieram się z narzeczonym do miejsca, gdzie jest cisza, mnóstwo zieleni, pięknych kwiatów, niezwykłych widoków i ogromny taras, gdzie uwielbiamy siedzieć do późnej nocy :) A tymczasem przedstawię Wam moje dwie ostatnie wymianki, z których jestem ogromnie zadowolona :)

Pierwsza z osobą spoza bloga, dzięki której otrzymałam niesamowity rozświetlacz NARS :) gratis dostałam świeczki Yankee Candle, o których chyba nie trzeba dużo pisać, bo kazdy je zna:)

Zaglądamy do środeczka?:)


Ten rozświetlacz pochodzi z limitki sygnowanej przez Andy`ego Warhol`a 

Rozświetlacz jest niezwykle delikatny i subtelny, tworzy na buzi piękną taflę, a taki efekt rozświetlacza wprost uwielbiam :)


A teraz czas na wymiankę z Werą 
Oto, co się znajdowało w paczce:


Dwa typowo wiosenne cienie Mariza, które są super napigmentowane i tak w moim typie, że aż się uśmiecham na samą myśl, że już wkrótce zagoszczą na moich oczkach :)


Piękny cień Bourjois, który wykorzystałam już dzisiaj do zrobienia makijażu :)


Róż Cherie przygarnęłam ze względu na jego odcień ;)


Puder mineralny Maybelline w odcieniu dark, który jest używany przeze mnie jako bronzer :)


Woda gruszkowa :) zapach tak trwały jak niejednej markowej wody... super na letnie dni. 

Zachęcam Was do zerknięcia do mojej zakładki wymiankowej, może i nam uda się coś wymienić, bo że wymianki to super sprawa nie muszę chyba nikogo przekonywać :)

Glossybox - Specjalna Edycja na Dzień Mamy! + spoiler ;)

piątek, 19 kwietnia 2013
Kochane!

Spieszę z wiadomością, że Glossybox wypuszcza specjalną edycję w związku z Dniem Mamy...
Pudełeczko ma cenę 99 zł, a w nim mają się znaleźć produkty warte 300 zł. W pudełku znajdzie się 6 starannie dobranych kosmetyków. No i jak, czujecie się skuszone? Zamówicie?

Zdjęcie pochodzi ze strony www.glossybox.pl


Edit...

Tak wyglądają produkty w pudełeczku z tej okazji w UK...

Żródło: here...

Edit 24.04.2013
Glossy ujawnił pierwszy produkt, który znajdzie się w pudełku dla mam

Jak Wam się podoba? Opinie na facebooku są różne :) zapraszam do śledzenia.

Kwietniowy Glossy Box - "Ćwicz w sobie piękno"

czwartek, 11 kwietnia 2013

Wyjątkowo wcześnie w tym miesiącu dotarło glossiakowe pudełko. Mimo braku informacji od DPD, jednak się pojawiło. No i przyznam szczerze, że mam mieszane uczucia...pierwsze, co pomyślałam to, dlaczego nie ma w nim ani jednej rzeczy z kolorówki? Pojście w samą pielęgnację nie bardzo mnie cieszy, bo jestem kolorówkowym maniakiem :) Ale postanowiłam dać szansę i przyjrzeć się dokładniej zawartości pudełka...

Hasłem przewodnim tego boxa było "Ćwicz w sobie piękno". Wiele z nas snuło domysły, co też może się w nim znaleźć, no i niewiele miało rację ;)

Jak zawsze sposób pakowania jest dla mnie na 6 :) uwielbiam :)

No to zobaczymy, co nam podarował Glossy tym razem :)


Golden Ticketa na buty nie dostałam. W zamian za to są vouchery na zabieg i kosmetyki. Chętnie komuś podaruję :)


Kilka porad od ekipy Glossiego...


Spis produktów zawartych w pudełku jest tym razem znowu w nowej wersji :) całkiem ładne wykonanie.


Prezentem z logiem Glossy były tym razem gumki do włosów w różnych, tęczowych kolorach. Przydadzą się


Miniatura cukrowego peelingu Yasumi Topaz Glamour o pojemności 50 g, pełne opakowanie 220 g kosztuje 45 zł


Z pewnością wykorzystam ten peeling podczas jakiegoś weekendowego wyjazdu :) 


Pełnowymiarowym produktem jest tym razem intensywne serum rewitalizujące marki Bioliq - 30 ml o standardowej cenie 28,00 zł. Ma podobno nawilżać skórę, poprawić jej jędrność, pomóc wymodelować jej owal oraz wyrównać koloryt rozjaśniając przebarwienia. Zobaczymy, jak się sprawdzi...


Podoba mi się pomysł z pipetą do dozowania ilości...


Drugim pełnowartościowym produktem i nawiązującym poniekąd do tematu przewodniego pudełka jest nawilżający dezodorant w kulce, który ma 75 ml, a wart jest około 15,00 zł.


W pudełku znajduje się także miniaturka kremu do ciała marki Love Me Green o pojemności 30 ml.  (200 ml - 129,00 zł). Producent obiecuje, że po zastosowaniu kremu nasza skóra stanie się gładka i  nie zostawi tłustego filmu. 


Ostatnią miniaturką jest nawilżająca emulsja do stóp marki Charmine Rose o pojemności 50 ml, warta 20 zł. Z pewnością wypróbuję, ale czy aż tak mnie cieszy ten kosmetyk? ;)


Tak oto prezentuje się kwietniowe pudełko od Glossiego. Było to moje ostatnie, gratisowe w 6 miesięcznej subskrypcji. Mam nadzieję, że kolejne będą bardziej ciekawe i przynajmniej wyważone, jeśli chodzi o ilość kolorówki i pielęgnacji. W moim pudle z zapasami mam kilka kremów, 2 lub 3 rodzaje serum do twarzy, balsamów od liku...a wszystko to od Glossiego. Nie nadążam z zużywaniem ich. Może warto spisać i chociaż darować nam jakieś produkty co jakiś czas, bo w przeciwnym razie nie ma efektu wow! 
Jak Wam się podoba to pudełko?


Denkujemy marzec ;) czyli marcowe zużycia :)

wtorek, 9 kwietnia 2013
Nareszcie się zebrałam do zrobienia zdjęć i opisania jakże pokaźnego marcowego denka. Ale zapasy uzupełniłam, więc wszystko jest w normie :) Ale bez zbędnego gaworzenia przejdźmy do opisu :


Pudełeczko pękało w szwach :) Czas je opróżnić :)


Tusz Maybelline Volume Express Lift Up Mascara - rewelacyjny. Moje rzęsy były tak cudownie podkręcone, wydłużone, pogrubione i rozdzielone, że nie mogłabym marzyć o lepszym tuszu. Polecam! 


Peeling do ciała z Avonu - seria Lagoon, clean & refreshing. Zużyłam go jako żel do kąpieli, bo jako peeling był bezużyteczny. Poza super zapachem, nie spełniał swojej funkcji.


Mineral Therapy Foundation z serii Giordani Gold. Podkład na 6 ! Uwielbiam je. Zawsze matował jak należy, a nie tworzył efektu maski, nie znikał nawet po wielu godzinach w pracy, kolor idealny jak dla mnie, zapach delikatny i nienachalny. Uwielbiam.


Krem Siquens, który ma za zadanie przywracać i utrzymywać optymalny poziom nawilżenia skóry. Był jak znalazł, bo po mydle Clinique moja buzia była tak wysuszona, że marzyłam o czymś, co ją doskonale nawilży. Rewelacyjny pod podkład. 


Puder, który dostałam od znajomej z Londynu. Bez nazwy, ale spisywał się jak najlepsze pudry, które kiedykolwiek miałam. Szkoda, że nie znam nazwy, bo z pewnością bym go jeszcze zakupiła:)


Krem z Biedronki "Słonecznik" wygładzający i odżywiający. Super na wieczór. Piękny zapach i super działanie dla mojej zmęczonej w tym czasie cery. Teraz jest jak po najlepszym spa ;)


Pomyliłam się i myślałam, że wzięłam ten szampon do włosów przetłuszczających z Nivea, ale niestety był do suchych i nawilżał tak, że włosy były jak posmarowane masełkiem :) dlatego zużyłam go do mycia pędzli :)


To już druga butelka płynu micelarnego Be Beauty i trzecią już zużywam...jest super i o to mi chodzi ;)


Anty-perspirant w kremie Activ Ziaja - uwielbiam go za jego działanie i zapach. Używam od zawsze i na zawsze :)


Multi Colour Powder z Catrice - puder różnokolorowy, ale wyważony kolorystycznie. Był i niestety się skończył. Żałuję, bo całkiem się polubiliśmy, nie potrzebowałam różu czy też bronzera,a skóra wyglądała na wypoczętą i delikatnie rozpromienioną :)


All in One Mineral Mascara Artdeco dostałam dzięki wymiance i super, że mogłam ją przetestować. Działała dokładnie jak wspomniana wyżej maskara Maybelline, czyli na 6 :) I faktycznie wszystko w jednej! :)


Kapsułki nawilżające Rival de Loop Hydro - super po kąpieli, dokładnym oczyszczeniu twarzy nakładałam ją na buzię i rano wstawałam z super nawilżoną cerą. Polecam.


Tusz z włoskiego Glossybox, o którym już wspominałam na blogu. Był już zużuty w lutym, ale się zapodział i nie zaprezentowałam go. A szkoda, bo to kolejny faworyt, jeśli chodzi o tusze do rzęs. Szkoda, że jest z tak daleka... 


Płyn micelarny Yasumi z Glossiego. Niczym się nie różnił od tego z Biedronki. Wniosek? szkoda wydawać kasę ;)


Super błyszczyk z Lovely - Maxi Lips - miałam odcień beżowy. Przypominał mi błyszczyki z Bourjois, które uwielbiam, ale których cena jest trochę za duża.  Miał delikatne drobinki, które ładnie rozświetlały usta, ale nie były jak brokat. Nawilżał i delikatnie powiększał. Mam też różowy, ale to już nie jest to, dlatego, jeśli zechcecie kupić, weźcie beżowy :) 


Micelek Bioderma z Shinego - to było to! ale i tak cena sprawia, że raczej nie prędko go zakupię. 


Moje ukochane Funny Moschino, flaszka 100 ml, to już chyba 5 :) uwielbiam ten zapach i jest jednym z tych, które nigdy mi się nie znudzą :) 

I to by było na tyle. Miałyście którąś z tych rzeczy? Jak wyglądało Wasze denko w marcu? Zostawcie linki:)