Przepraszam za nieco spóźnioną relację z tego, co w czerwcu przygotował dla nas Glossy. Niestety wczoraj do 24 byłam na genialnym koncercie (o którym wkrótce na blogu), a dzisiaj na występach tanecznych. Na szczęście teraz znalazłam chwilkę i rozpakowałam cudne pudełeczko od Glossiego. To chyba najlepsze z dotychczasowych boxów. Zerknijmy, co się w nim znalazło :
Co tam się znajduje? Co miesiąc to pytanie zaprząta nasze myśli :)
Otwieramy i naszym oczom ukazuje się ta przepięknie zawiązana różowa wstążeczka...
Wyciągamy magiczną kartkę i ... czytacie od razu, czy najpierw zerkacie do pudełeczka? :)
Tym razem hasłem przewodnim pudełka jest "Powiew lata"
Spis niespodzianek z tego miesiąca ...
Wszystkie produkty w pełnej krasie :)
Zdecydowany numer 1 tego pudełka : EMITE MAKE-UP - Zalotka do rzęs, której "opływowy kształt sprawia, że dopasowuje się do każdego kształtu oka" (w komplecie z zapasowymi gumkami) - koszt 100 zł!
Użyłam i jest fantastyczna i tak pięknie wygląda na toaletce...
Olejek rozświetlający PAT&RUB by Kinga Rusin- urocze 30 ml kryjące doskonałe olejki "tłoczone na zimno" oraz naturalne, rozświetlające drobinki, które nie są tandetne. Drugi najlepszy produkt tego pudełka. Aż nabrałam chęci na pełną wersję, gdyby nie ta cena - 89 zł za 100 ml.
Ponieważ jestem Vipem wg. regulaminu Glossybox, w czerwcowym pudełku znalazłam dodatkowy produkt, którym jest maszynka do golenia Pro Skin, która kosztuje 39, 90 zł. Jest to maszynka systemowa z wymiennym wkładem, ma pięć ostrzy, jak obiecuje producent " maszynka zapewnia równowagę między ochroną wrażliwej skóry, a dokładnym goleniem bez podrażnień".
Maszynka znajduje się w super pomysłowym pudełku z przyssawkami, które ułatwiają nam przymocowanie jej do ściany :)
Dziękuję za taką pożyteczną i przydatną rzecz :) w sam raz na wyjazdy wakacyjne :)
Kolejnym produktem, który znalazłam w środku jest balsam do ust Coco Rose FIGS & ROUGE, który kosztuje 25 zł. Jest w 100% naturalny, pielęgnuje i upiększa usta, odżywia i nawilża, chroni dzięki temu, że zawiera roślinne oleje i woski, nadaje ustom delikatny, różowy odcień. Wolałabym wersję z cieniem, ale i z tego się cieszę :)
Suchy szampon Batiste o zapachu Tropical, którego chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Lubimy go, nieprawdaż? :)
No i ostatni z produktów, który był ujawniony już przed wysyłką, czyli 2 in 1 eyeliner i cień JELLY PONG PONG w kolorze czarnym, bo tak wybrałyśmy w głosowaniu :) Kosztuje 55 zł, ponoć jest miękka i łatwo się rozprowadza. na razie leży nieodfoliowana, ponieważ mam na stanie dużo czarnych kredek i poczekam, aż którąś z nich zużyję. Czarna kredka przyda się zawsze.
***
Suma sumarum, pudełko oceniam na 6 z plusem ! Dziękuję ekipie Glossybox za super produkty i niespodzianki. Gdyby któraś z Was chciała się pozbyć cienia, z miłą chęcią wymienię się z Wami i poszukam czegoś w czeluściach mojej kosmetyczki :)
Otrzymałam identyczną wersję tego pudełka, bardzo mnie cieszy ta maszynka...
OdpowiedzUsuńmnie też i ta zalotka :)
UsuńSwietny box;)
OdpowiedzUsuńdokładnie. fantastyczny :)
Usuńspisali sie tym razem :)
OdpowiedzUsuńoj spisali, teraz ciężko im będzie utrzymać taki poziom:)
Usuń