Denko lutowe prezentuje się dumnie ;)

sobota, 2 marca 2013
Witam i przepraszam za nieobecność mą, ale w tym tygodniu moje dni zleciały tak szybko, jak gdyby miały 6h. Mam nadzieję, że ten weekend i zbliżający się tydzień pozwolą mi znaleźć czas na zrobienie wszystkich niezbędnych rzeczy. A tymczasem, denko lutowe ... 

Gotowe poznać kolejnych zużytych bohaterów tego wpisu?:)


Szampon wzmacniający RADICAL, który kupiłam przed świętami w zestawie z serum, odżywką i mgiełką.Szampon był okropny i ledwo zdołałam go zużyć do końca. Strasznie plątał moje włosy, miałam wrażenie, że są jakby nieświeże... z pewnością nie skuszę się na niego ponownie. Co innego, jeśli chodzi o pozostałe części, ale o tym przy okazji zużycia któregoś z nich :)


Żel pod prysznic Cien z Lidla. Uwielbiam. Starcza na bardzo długo, pieni się niesamowicie, pachnie smakowicie i jest tani jak barszczyk ;)


Płyn micelarny Be Beauty z Biedronki. U mnie ciężko go dostać. Dla mnie doskonały. Uwielbiam tak, jak micelek z Vichy. A ten jest taki tani (5 zł) i taki wydajny. I nareszcie nie szczypią mnie oczka przy demakijażu. Ulubieniec :)


Kolejny z moich ulubieńców. Żelowy podkład Rimmel Match Perfection. Kocham za to, jaki jest niewidoczny, ale i doskonale kryjący. 


Róż Inglot w bardzo ładnym, soczystym kolorze, nie zmazywał się, był wyraźny, ale bez przesady. Super.


Krem regenerujący L`biotica do rzęs. Nie działa i jest mi zbędny. To tyle.


Kremowy cień The Balm, Butter Up. Stosowałam jako bazę pod cienie i był lepszy od Artdeco. A kolor w zasadzie identyczny :) Kupiony na wyprzedaży za jakieś 15 zł. Stosowałam non stop od maja 2012. 


Płatki nasączone zmywaczem do paznokci z Wibo, seria różana. kupiłam za 1 zł! Lepsze od najlepszych zmywaczy, wydajne... jednym płatkiem zmywałam wszystkie paznokcie, bez potrzeby stosowania normalnego zmywacza. Super, jednak już nie widziałam go w szafie Wibo.


Pomadka Catrice 030 Rose`n`Gun. Naturalny kolor, z delikatnymi, nienachalnymi drobinkami. Jedyna wada...bardzo miękka, w lecie dosłownie się topiła.


Lakier Sensique Strong & Trendy Nails, piękny odcień, ale po dojściu do połówki buteleczki był niemożliwy do użycia. Nie kupię ponownie.


Balsam do ciała Pink Chiffon z jednego z Glossyboxowych pudełek. Uwielbiam go za zapach, nawilżanie i z chęcią kupię większą butlę, ale po zużyciu moich zapasów balsamowych ;)


Błyszczyk MNY Maybelline, który kupiłam w Biedronce w komplecie z tuszem do rzęs. Piękny kolor, trzymał się na ustach nawet po kontakcie z piciem lub jedzeniem. Pachniał znakomicie, nawilżał tak, jak trzeba.


Balsam Au Lait z serii Schottish Fine Soaps, też z Glossybox. Zabrałam ze sobą na wyjazd i zakochałam się w nim. Zapach, jaki lubię i to nawilżanie...super !


Odżywka Timotei Pure, tak samo fatalna, jak szampon, który opisywałam w poprzednim denku. Na szczęście otrzymałam je jako gratis w Tesco za zakupy :)


Maseczka do twarzy Yes to tomatoes...Bubel ! Twarda, toporna, nie dająca żadnych rezultatów, okropna.


Tusze do rzęs : Colossal Volum Express Mascara Maybelline - zdecydowanie mój numer jeden w tym miesiącu. Doskonale pogrubiała. Dzięki Lash Accelerator Rimmel moje rzęsy były wydłużone i doskonale rozczesane. Mascara Wow Crazy Volume z Bell używana od czasu do czasu, ze szczoteczką z innego tuszu Bell. Taki tam średniak. Niby ok, ale szybko stała się sucha. 


Próbeczki Olay Serum, wysłana do mnie z katalogiem Superpharm. Pięknie pachniało i w sumie tyle mogę powiedzieć, bo próbka zbyt mała, aby wyrobić sobie zdanie na temat produktu. Żel do kąpieli Sephora o zapachu mango, mniaaaam. Kąpiel w nim była czystą rozkoszą. Baza Photo Finish Smashbox starczyła mi na wiele wyjść, doskonała, makijaż trzymał się bez zarzutu. Z chęcią kupiłabym, gdyby nie cena :) ale może kiedyś...
I to by było na tyle. Jak zwykle sporo. Jak znajdę kartę ze zdjęciami z wyjazdu do Zakopanego, to będą jeszcze kosmetyki zużyte podczas tamtego wyjazdu. Znacie któreś? Są wśród nich Wasi ulubieńcy? 
Udanego weekendu :) 

ps. Już jutro kilka nowych pozycji na mojej zakładce wymiankowo - wyprzedażowej :) Zapraszam.

17 komentarzy:

  1. Sporo tych zużyć! U mnie też trochę było. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę tego nazbierałaś, jeszcze nic z tych kosmetyków nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. poleca, wypróbować szczególnie moich ulubieńców, bo warto:)

      Usuń
  3. No, no potężne to denko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak Ci się udało zebrać tyle kolorówki?:D Spore denko!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurczę nie wiem:) sporo zużywam na zdjęciach z modelkami i może dlatego ;)

      Usuń
  5. Ten balsam Pink Chiffon jakoś mi nie przypadł do gustu pod względem zapachu. Szkoda, że nie było ich w pudełkach w różnych wariantach zapachowych. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o widzisz, a mnie ten zapach właśnie przypadł do gustu :)

      Usuń
  6. Duże denko :) BeBeauty to również mój ulubieniec :)

    OdpowiedzUsuń
  7. moje gratulacje - piękne denko :) szampon radical miałam, ale jakoś niespecjalnie go wspominam - mi również plątał włosy. mam róż z inglota, ale zupełnie mi nie pasuje... ani pod względem koloru, ani formuły. z tym kremem do rzęs też nie zauważyłam działania, chociaż tusz na rzęsach lepiej się rozprowadzał - za to plus. ten błyszczyk mny wygląda ciekawie, nie zwróciłam wcześniej na nie uwagi. kosmetyki do włosów timotei jakoś mi nie przypadły do gustu - dziś mnie kusiło żeby wziąć zestaw z tej serii naturalnej, w takich tubach. jest wycofywany z rossmanna i był za kilka zł. ale w końcu nie wzięłam - i dobrze :) muszę naruszyć moje włosowe zapasy :D
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Timotei jest okropny, a mny polecam szczerze, bo warto. Dziękuję za taki dokładny komentarz :)

      Usuń

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło przeczytać Twoją opinię. Nie musisz zostawiać twojego adresu do bloga. Jeśli zostawiasz komentarz, z pewnością Cię odwiedzę :)