Witam i przepraszam za nieobecność mą, ale w tym tygodniu moje dni zleciały tak szybko, jak gdyby miały 6h. Mam nadzieję, że ten weekend i zbliżający się tydzień pozwolą mi znaleźć czas na zrobienie wszystkich niezbędnych rzeczy. A tymczasem, denko lutowe ...
Gotowe poznać kolejnych zużytych bohaterów tego wpisu?:)
Szampon wzmacniający RADICAL, który kupiłam przed świętami w zestawie z serum, odżywką i mgiełką.Szampon był okropny i ledwo zdołałam go zużyć do końca. Strasznie plątał moje włosy, miałam wrażenie, że są jakby nieświeże... z pewnością nie skuszę się na niego ponownie. Co innego, jeśli chodzi o pozostałe części, ale o tym przy okazji zużycia któregoś z nich :)
Żel pod prysznic Cien z Lidla. Uwielbiam. Starcza na bardzo długo, pieni się niesamowicie, pachnie smakowicie i jest tani jak barszczyk ;)
Płyn micelarny Be Beauty z Biedronki. U mnie ciężko go dostać. Dla mnie doskonały. Uwielbiam tak, jak micelek z Vichy. A ten jest taki tani (5 zł) i taki wydajny. I nareszcie nie szczypią mnie oczka przy demakijażu. Ulubieniec :)
Kolejny z moich ulubieńców. Żelowy podkład Rimmel Match Perfection. Kocham za to, jaki jest niewidoczny, ale i doskonale kryjący.
Róż Inglot w bardzo ładnym, soczystym kolorze, nie zmazywał się, był wyraźny, ale bez przesady. Super.
Krem regenerujący L`biotica do rzęs. Nie działa i jest mi zbędny. To tyle.
Kremowy cień The Balm, Butter Up. Stosowałam jako bazę pod cienie i był lepszy od Artdeco. A kolor w zasadzie identyczny :) Kupiony na wyprzedaży za jakieś 15 zł. Stosowałam non stop od maja 2012.
Płatki nasączone zmywaczem do paznokci z Wibo, seria różana. kupiłam za 1 zł! Lepsze od najlepszych zmywaczy, wydajne... jednym płatkiem zmywałam wszystkie paznokcie, bez potrzeby stosowania normalnego zmywacza. Super, jednak już nie widziałam go w szafie Wibo.
Pomadka Catrice 030 Rose`n`Gun. Naturalny kolor, z delikatnymi, nienachalnymi drobinkami. Jedyna wada...bardzo miękka, w lecie dosłownie się topiła.
Lakier Sensique Strong & Trendy Nails, piękny odcień, ale po dojściu do połówki buteleczki był niemożliwy do użycia. Nie kupię ponownie.
Balsam do ciała Pink Chiffon z jednego z Glossyboxowych pudełek. Uwielbiam go za zapach, nawilżanie i z chęcią kupię większą butlę, ale po zużyciu moich zapasów balsamowych ;)
Błyszczyk MNY Maybelline, który kupiłam w Biedronce w komplecie z tuszem do rzęs. Piękny kolor, trzymał się na ustach nawet po kontakcie z piciem lub jedzeniem. Pachniał znakomicie, nawilżał tak, jak trzeba.
Balsam Au Lait z serii Schottish Fine Soaps, też z Glossybox. Zabrałam ze sobą na wyjazd i zakochałam się w nim. Zapach, jaki lubię i to nawilżanie...super !
Odżywka Timotei Pure, tak samo fatalna, jak szampon, który opisywałam w poprzednim denku. Na szczęście otrzymałam je jako gratis w Tesco za zakupy :)
Maseczka do twarzy Yes to tomatoes...Bubel ! Twarda, toporna, nie dająca żadnych rezultatów, okropna.
Tusze do rzęs : Colossal Volum Express Mascara Maybelline - zdecydowanie mój numer jeden w tym miesiącu. Doskonale pogrubiała. Dzięki Lash Accelerator Rimmel moje rzęsy były wydłużone i doskonale rozczesane. Mascara Wow Crazy Volume z Bell używana od czasu do czasu, ze szczoteczką z innego tuszu Bell. Taki tam średniak. Niby ok, ale szybko stała się sucha.
Próbeczki Olay Serum, wysłana do mnie z katalogiem Superpharm. Pięknie pachniało i w sumie tyle mogę powiedzieć, bo próbka zbyt mała, aby wyrobić sobie zdanie na temat produktu. Żel do kąpieli Sephora o zapachu mango, mniaaaam. Kąpiel w nim była czystą rozkoszą. Baza Photo Finish Smashbox starczyła mi na wiele wyjść, doskonała, makijaż trzymał się bez zarzutu. Z chęcią kupiłabym, gdyby nie cena :) ale może kiedyś...
I to by było na tyle. Jak zwykle sporo. Jak znajdę kartę ze zdjęciami z wyjazdu do Zakopanego, to będą jeszcze kosmetyki zużyte podczas tamtego wyjazdu. Znacie któreś? Są wśród nich Wasi ulubieńcy?
Udanego weekendu :)
ps. Już jutro kilka nowych pozycji na mojej zakładce wymiankowo - wyprzedażowej :) Zapraszam.
Sporo tych zużyć! U mnie też trochę było. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZaraz zerkam do Ciebie. U mnie zawsze sporo ;)
UsuńTrochę tego nazbierałaś, jeszcze nic z tych kosmetyków nie miałam.
OdpowiedzUsuńpoleca, wypróbować szczególnie moich ulubieńców, bo warto:)
UsuńNo, no potężne to denko :)
OdpowiedzUsuńmhm;) olbrzymie :)
UsuńJak Ci się udało zebrać tyle kolorówki?:D Spore denko!:)
OdpowiedzUsuńkurczę nie wiem:) sporo zużywam na zdjęciach z modelkami i może dlatego ;)
UsuńTen balsam Pink Chiffon jakoś mi nie przypadł do gustu pod względem zapachu. Szkoda, że nie było ich w pudełkach w różnych wariantach zapachowych. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńo widzisz, a mnie ten zapach właśnie przypadł do gustu :)
UsuńDuże denko :) BeBeauty to również mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńoj duże :) ulubieniec wielu to fakt:)
Usuńjuż zerkam:)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście spore to denko ;)
OdpowiedzUsuń:) dokładnie
Usuńmoje gratulacje - piękne denko :) szampon radical miałam, ale jakoś niespecjalnie go wspominam - mi również plątał włosy. mam róż z inglota, ale zupełnie mi nie pasuje... ani pod względem koloru, ani formuły. z tym kremem do rzęs też nie zauważyłam działania, chociaż tusz na rzęsach lepiej się rozprowadzał - za to plus. ten błyszczyk mny wygląda ciekawie, nie zwróciłam wcześniej na nie uwagi. kosmetyki do włosów timotei jakoś mi nie przypadły do gustu - dziś mnie kusiło żeby wziąć zestaw z tej serii naturalnej, w takich tubach. jest wycofywany z rossmanna i był za kilka zł. ale w końcu nie wzięłam - i dobrze :) muszę naruszyć moje włosowe zapasy :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Timotei jest okropny, a mny polecam szczerze, bo warto. Dziękuję za taki dokładny komentarz :)
Usuń