Denko listopadowe ;)

sobota, 1 grudnia 2012
Mamy grudzień ! Jak ja kocham czas przedświąteczny. Dookoła tak pięknie, ulice przystrojone, w domach porządki, pieczenie pierniczków itp. Ale dzisiaj cieszę się podwójnie, bo oto poraz pierwszy mogę przedstawić produkty, które zużyłam i krótko opisać, czy je polecam, czy też wręcz przeciwnie :)
No to zaczynajmy :) Oto one, zdenkowane w listopadzie :

Moi zdenkowani bohaterowie listopada :)


Przedstawmy ich kolejno :

Szampon do włosów Nivea z ekstraktem z melisy cytrynowej i płynną keratyną 
Z przeznaczeniem do włosów przetłuszczających się. Od pierwszego opakowania zakochałam się w nim. To już moja trzecia butla i kolejna czeka na zużycie. Nie dość, że pomaga w pielęgnacji włosów mających tendencję do przetłuszczania, to jeszcze koi nasze zmysły po ciężkim dniu ;) Ten zapach to prawdziwa aromaterapia:)

Revitalizing, Anti -aging shampoo z Yves Rocher - zamówiłam go przez internet, aby otrzymać prezent, na którym mi zależało. Z pewnością nie kupię kolejnego. Miałam wrażenie, że po umyciu nim włosów, są one bardziej nieświeże niż przed. Nie polecam :(

Garnier Fructis, Fruity Passion, odżywka wzmacniająca, siła i blask
Jak zapewnia producent, po zastosowaniu jej włosy są odżywione, jedwabiście miękkie i lśniące. Dla mnie cechą charakterystyczną tej odżywki był bajeczny zapach, aż chciało się ją zjeść :) Sama odżywka sprawowała się na ocenę dobrą :) Może kiedyś ją jeszcze kupię.

Yes to Tomatoes, Trouble Free facial Wash For Combination / Oily Skin - to jest to ! Szkoda, że taka droga, ja kupiłam ją w wyprzedażowej akcji za grosze w Sephorze. Zdecydowanie pomaga, a używanie tego produktu to czysta przyjemność :)

Tołpa - tonik nawilżający 
Dostałam od zaprzyjaźnionej wizażanki. Tonik łagodził podrażnienia i sprawiał, że miałam wrażenie, że cera jest czysta i dokładnie oczyszczona.




Antyperspirant w kremie Activ, Ziaja 
Znowu mój kolejny hit :) to już ente opakowanie i jak zawsze to samo odczucie. To jest to :)


Ziaja, mydło pod prysznic, blubel, pomarańcza, brzoskwinia, gruszka
Hit, cena, zapach jak marzenie, duuuużo piany i wydajność :) Kupię ponownie :)


Krem Dermedic Hydrain 2 
Lubię i lubić nie przestanę. Służy mojej cerze i działa bez zarzutu :) Chcę go znowu, ale narazie muszę zdenkować inne kremy :) 


Maseczka, Thailand Lotus Flower, Planet Spa, Avon
Miałam wcześniej inną jej wersję i tamta była zdecydowanie lepsza. Tą jakoś zmęczyłam, ale jest pewne, że więcej jej nie kupię :(

Próbeczki Clinique, Nutri Gold, Vichy (woda) - jedynie Vichy jest godna polecenia. Clinique i Loreal sprawiły, że świeciłam się przez cały dzionek :( To nie to

Mydło malinowe Yves Rocher - lubię! Super się pieni, jest wydajne i w miarę tanie :) polecam.

Maseczka oczyszczająca, Ziaja - nie, nie, nie! Wolę o niej zapomnieć.

Pomadka Lancome - nazwa zniknęła od noszenia w torebkach :) Była delikatna, różowa z delikatnymi refleksami. Zakupiona na wyprzedaży w Sephorze i zdecydowanie godna polecenia :) Szkoda, że już nic z niej nie zdołam wycisnąć :(

Żelowy podład Match Perfection Rimmel 
ponowny prezent od zaprzyjaźnionej wizażanki :) dziękuję Kochana:) To była czysta przyjemność móc go używać. Teraz i ja należę do grona jego wielbicielek. Super się go nakłada, dobrze rozprowadza, nie tworzy efektu maski, jest wydajny, stapia się pięknie z cerą i nie sprawia "niespodzianek" na buzi w ciągu dnia.

Brązujący puder A New League Essence
Hit !!! Uwielbiam. Na początku myślałam, że będzie za ciemny, że zrobi ze mnie zebrę i wogóle. Ale jest taki, jaki powinien być. Szkoda, że nie jest na stałe w ofercie Essence :(

Róż The Body Shop, nazwa starła się :(
Ponowny zakup z wyprzedaży. Kupiony za 15 zł. Super kolor, pasował idealnie. Nie ścierał się w ciągu dnia. No i co najważniejsze był akurat jeśli chodzi o pigmentację, można go stosować bez obawy, że zrobi nam krzywdę i sprawi, że będziemy wyglądać jak matrioszka :)

Tusz Rimmel Glam`Eyes, Day2Night
Ma dwie końcówki. Jedna wydłużająca, druga pogrubiająca. Ta druga zbiera większą ilość tuszu na szczoteczce. Zużyłam już dwie sztuki, trzecia czeka w kolejce. Jest rewelacyjna. Trwała, super wyczesuje rzęsy, efekt pogrubienia jest jak z reklamy :) Kolejny z moich ulubieńców.

To na tyle. Używałyście któregoś z tych produktów? Jak się u Was sprawdziły? :)


7 komentarzy:

  1. Ładnie Ci poszło. fajne zdjęcia.
    Miałam podkład z Rimmel i tez mi się w tym miesiącu skończył, a go lubiłam i to bardzo.
    Jak Ci się udało zdenerwować róż? Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki za opinię :) mam nadzieję, że przyjemnie się ogląda zdjęcia:)rimmelek super jest:) Róż zużyłam bez problemu i w sumie żal, że się skończył:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. ten tonik z tołpy jest moim wielkim faworytem! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj Tołpa jest super, chociaż Vichy zawsze lubiłam i lubić nie przestanę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też od jakiegoś czasu próbuję wykończyć maskę Avon ale z marnym skutkiem. Jakoś się nie polubiłyśmy :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Dokładnie, coraz gorzej z tymi maseczkami, a ja mam jeszcze jedną do wymęczenia:(

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło przeczytać Twoją opinię. Nie musisz zostawiać twojego adresu do bloga. Jeśli zostawiasz komentarz, z pewnością Cię odwiedzę :)