Dzisiaj znowu biegusiem, ale w weekend nadrobię zaległości i bardziej szczegółowo opiszę, co znalazłam w środku.
Pod numerem 13 w kalendarzach kryły się:
1. Ivisibobble - kultowe już gumki do włosów. Wersji slim jeszcze nie miałam, a ponieważ stosuję je codziennie, jestem zadowolona, że znalazłam je w kalendarzu.
2. The Body Shop podarował mini wersję Gentle Eye Make - Up Remover o pojemności 60 ml. W składzie znajdziemy łagodzący rumianek. Jak mi się spisze ten produkt?
3. W Lookfantastic coś, co mnie nie ucieszyło, a mianowicie Balanceme Gradual Tanning Drops. Nie korzystam z tego typu produktów, więc i ten mnie nie ucieszył.
4. W Yves Rocher podobny w zastosowaniu produkt, jak w The Body Shop, a więc Hydrating Micellar Water, która pozwoli nam usunąć makijaż.
Dzisiejsza zawartość kalendarza nie wywołała u mnie miłego zaskoczenia i tzw. "wow". Mam jednak nadzieję, że produkty okażą się trafione i dobrze się wpiszą w moją pielęgnację.
Kolejna odsłona kalendarzy już jutro. Miłego dnia!
Invisibobble mam z zeszłorocznego kalendarza, ale średnio się u mnie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńUwielbiam gumki Invisibobble, więc byłabym zadowolona z takiego znaleziska.
OdpowiedzUsuńFajne miniaturki :)
OdpowiedzUsuń