Denko - kwiecień - pielęgnacja twarzy

czwartek, 31 maja 2018
Kochani

Dzisiaj czas na drugą część denka - tym razem opowiem o kosmetykach do pielęgnacji twarzy, które zużyłam i wyrzuciłam do kosza. O jakich będzie mowa?


Opowiem o 10 produktach, które pomogły mi zadbać o moją cerę. Jak się spisały?

1. Collagen - maseczka w płachcie. Dostałam ją od koleżanki. Nie mogę sobie przypomnieć jej producenta. Była taka sobie, niezbyt nawilżała, bo była dziwnie sucha. Płachta nieco odchodziła po bokach, więc są lepsze...
2. Próbka kremu Belief, o którym trąbią wszyscy. Ta saszetka w żaden sposób nie zachwyciła mnie na tyle mocno, aby kupić pełnowymiarowe opakowanie. Znam wiele lepszych, więc wniosek jest jeden...
3. Saszetka kremu Resibo Urban Environment Protection Cream - miejski krem ochronny. Takie same wrażenia, jak w przypadku poprzednika. Zupełnie mnie nie porwał. 
4. Kultowy i uwielbiany przeze mnie płyn micelarny - Garnier 3 w 1. Dla mnie najlepszy, mimo, że testuję inne, ten jest niezawodny.
5. Saszetka kremu Embryolisse - i tu było wow! Chętnie bliżej go poznam.
6. Miniatura kremu Estee Lauder - Revitalizing Supreme - zdecydowanie dobry krem. Bardzo treściwy, dobrze nawilżał i super działał. 
7. Czarszka - Regulujący Balsam do mycia twarzy - balsamy Czarszki uwielbiam i pisałam o nich w osobnym wpisie.  Ten był tak samo dobry, jak wszystkie, które testowałam, ale to Aksamitny jest moją miłością absolutną i jego zakupiłam, aby mieć pewność, że mi go nie braknie.  
8. Ziaja - żel micelarny - ogórek, mięta, kwas PHA, do każdej cery. Był taki meh, ani ziębił, ani grzał. Znam lepsze, więc po ten nie sięgnę z pewnością. 
9. Vis Plantis - Herbal Vital Care - żel micelarny 3 w 1- bławatek +pantenol - uwielbiałam go stosować po balsamie Czarszki. Dobrze się komponowały i super działały. No i był bardzo wydajny. 
10. Green Tea - Purifying Clay Mask od Skin 79 - ciekawy produkt. Miał drobinki, które oczyszczały i pielęgnowały skórę. Lubię maski glinkowe, więc i tą polubiłam.

To już wszystkie zdenkowane kosmetyki. Znacie któryś z tych produktów?
Wczorajsze denko znajdziecie tutaj...

2 komentarze:

  1. Kilka dni temu również wróciłam do płynu z Garniera, ciągle świetny! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Płyn Garniera jest kultowy. Tego wariantu nie miałam, ale stosowałam zielony i byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło przeczytać Twoją opinię. Nie musisz zostawiać twojego adresu do bloga. Jeśli zostawiasz komentarz, z pewnością Cię odwiedzę :)