Zdenkowani, zużyci, wyrzuceni - denko marzec 2017 cz. 1

czwartek, 6 kwietnia 2017
Dzień dobry

Dzisiaj przyszedł czas na jeden z Waszych ulubionych wpisów, a mianowicie ... denko :) Przyjrzymy się kosmetykom, które zużyłam w marcu, krótko opowiem Wam co o nich sądzę i czy do nich wrócę. Nie jest to jednak całość kosmetyków, jakie zużyłam, więc pojawi się jeszcze jeden wpis o tej tematyce. No to zaczynamy...


1. Patyczki kosmetyczne Be Beauty - tu niewiele mogę napisać. Patyczki, jak patyczki, nic nadzwyczajnego:)
2. Mydełko Dove - kostki tej marki uwielbiam i używam non stop. Są wydajne, łatwo się pienią, pięknie pachną i nie wysuszają mojej skóry. 
3. Ziaja Activ - antyperspirant - jeden z moich pielęgnacyjnych KWC. Uwielbiam. Za zapach, działanie, cenę i dostępność. Zawsze mam jedną sztukę w zapasie. 
4. Olejek do masażu dla dwojga z paczki walentynkowej Farmona - bajeczny zapach i doskonale nawilżał. 
5. Szampon Dove Hair Fall Rescue - kolejny ulubieniec z szafy Dove. Cenię go za idealne oczyszczanie włosów, za to, że nie podrażnia skóry głowy. Zawsze u mnie. 
6. Isana Zimowy żel pod prysznic - zmysłowy zapach wanilii. Uwielbiam ten zapach, a żele Isana to jedne z moich ukochanych. Nie zawodzą i są w przystępnej cenie. 
7. Miniatura Vichy Idealia - oj polubiłam go i chętnie kupię pełnowymiarowe opakowanie. 
8. Venus - żel do higieny intymnej - kupiłam go do mycia pędzli. Bardzo dobry w tej roli, doskonale oczyszczał nawet największe brudaski;)
9. Isana Lady Lemon&Mr Mint - kolejny dobry produkt tej marki. Zapach idealny na wiosenne dni. 
10. Pomadka Chanel - bardziej postrzegałam ją jak balsam nawilżający. Zostawiała lekki połysk na ustach i dobrze nawilżała. Dostałam ją, więc to plus, bo gdybym sama wydała na nią pieniądze, byłabym zawiedziona, bo od tej marki wymagałabym więcej. 
11. My Secret - cień bazowy 505, absolutny must-have. Pisałam już o nim wielokrotnie i zawsze będę go polecać.
12. Maska z glinką oczyszczająca L`oreal - polubiłam maski z glinką tej marki. Ta fantastycznie oczyszczała i zostawiała skórę idealnie miękką i gładką. 
13. Spray unoszący włosy Farmona - z boxa Charlize Mystery Inspired by. Podobał mi się i zużyłam do końca! Włosy nie były przyklapnięte, nie przeciążał. Super!
14. Vitapil - stosowała moja mama i podrzuciła, abym dała znać, czy warto. Zauważyła, że włosy były wzmocnione, nie łamały się, pojawiło się wiele baby hair. 
15. Dentalux - delikatny płyn do higieny jamy ustnej, bez alkoholu i w dobrej cenie. Kupicie go w Lidl`u. Stosuję non stop i nie zamierzam sięgać po inne.

To już wszystkie zdenkowane produkty z pierwszej części. Wkrótce pokażę Wam część drugą. Koniecznie dajcie znać, które z nich znacie i jak się u Was spisywały.

4 komentarze:

  1. Ja tez bardzo lubie te zele z Isany.

    OdpowiedzUsuń
  2. lubię kosmetyki Isany, choć niektóre żele czy mydła wysuszają mi skórę :-(

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie ten cień 505 z My Secret niestety zanika na powiece w ciągu dnia :P Mam za to swoją ulubioną paletkę-trio cieni do powiek z My Secret, którą uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zimowy żel Isany wspominam bardzo dobrze - zwłaszcza jego śliczny zapach :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło przeczytać Twoją opinię. Nie musisz zostawiać twojego adresu do bloga. Jeśli zostawiasz komentarz, z pewnością Cię odwiedzę :)