Zużyci, wyrzuceni, zdenkowani - produkty pielęgnacyjne - wrzesień/październik

czwartek, 3 listopada 2016
Witam serdecznie

W dniu dzisiejszym przyszedł czas na rozprawienie się ze zdenkowanymi produtami pielęgnacyjnymi, które uzbierałam w przeciągu ostatnich miesięcy. Z kolorówką rozprawimy się w osobnym wpisie.

1. Waniliowy krem do rąk i paznokci Sweet Secret od Farmony był doskonały, nie tylko zapach, ale i fantastyczne nawilżenie. Chętnie sięgnę po niego ponownie. 

2. Shefoot - Serum ultrapielęgnacyjne z masłem shea pokochałam. Rozprawiło się z moimi wysuszeniami i zniszczeniami na stopach w mig. Super nawilżenie. Polecam!

3. Eubos Foot&Protect był miniaturą z jednego z boxów. Zużyłam, ale bez większych zachwytów.

4. Tołpa Botanic Czarna Róża - odżywczy krem kokon do rąk otrzymałam podczas Meet Beauty. Doskonale nawilżał, ale był zbyt tłusty, aby go stosować w ciągu dnia, więc używałam go przed snem. Wtedy był jak znalazł. 


5. Odżywka Dove Colour Care trafiła do mnie dzięki jednemu z boxów. Zużyłam, chociaż nie mam włosów farbowanych. Ok, ale wolę inne odżywki Dove lub mgiełki. 

6. Pasta do zębów Signal Sport Gel Fresh - zwyczajna pasta i tyle w tym temacie. 

7. Ukochane, uwielbiane, non stop używane mydełko Dove Coconut Milk - kocham je nie tylko za zapach, ale i fakt, że skóra po jego użyciu nie jest wysuszona. 

8. Ziaja Activ - antyperspirant  w kremie uwielbiam za zapach i działanie. Bo faktycznie działa. 


9. Olejek pod prysznic Isana stosowany do czyszczenia pędzli. Będzie o nim osobny wpis, bo jest rewelacyjny, ale...

10. Cien - nawilżający żel pod prysznic o zapachu limetki i naturalnego miodu kupiłam w Lidlu. Tani i dobry, równie dobry, jak żele Isana. 

11. Isana - żel pod prysznic z ekstraktem z plumerii to kolejny dobry żel tej marki. 

12. Żel do demkijażu od Yves Rocher to najgorszy zmywak, jaki miałam okazję dotąd testować. Nieprzyjemna konsystencja, zerowe działanie i podrażnienie oczu. Nie polecam.

13. Tonik zwężający pory na dzień/noc z serii oczyszczanie Liście Manuka od marki Ziaja był idealny, dodatkowy plus za atomizer, który tworzył super mgiełkę orzeźwiającą skórę. 

14. Mój absolutny ulubieniec - płyn micelarny Garnier, nawet jeśli zmieniam go na inny, bo chcę coś przetestować, to ten muszę mieć w zapasie, bo jest po prostu niezawodny i idealny. 

To wszystkie zużyte produkty pielęgnacyjne. Znacie któryś z nich? Jak się u Was sprawdzał? 

Niebawem denko z kolorówką :)


9 komentarzy:

  1. Krem do rąk od Tołpy wygląda zachęcająco, lubię tłuste kremy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tołpa Botanic Czarna Róża faktycznie całkiem nieźle nawilżał, ale zapach nie przypadł mi zbytnio.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie zaciekawiła krem do rąk czarna róża, jednak na razie muszę zużyć moje zapasy. U mnie zużyte kosmetyki pojawiły się wczoraj na blogu:) miałam tonik z Ziaji i był ok oraz micelarny Garniera i również zrobił na mnie dobre wrażenie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie zaciekawiła krem do rąk czarna róża, jednak na razie muszę zużyć moje zapasy. U mnie zużyte kosmetyki pojawiły się wczoraj na blogu:) miałam tonik z Ziaji i był ok oraz micelarny Garniera i również zrobił na mnie dobre wrażenie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Akurat jestem w trakcie stosowania toniku Ziajki, ale na razie nie mogę o nim zbyt wiele powiedzieć.
    Gratuluję zużyć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie o dziwo ten płyn micelarny z Garniera nie sprawdził się za bardzo. Moim ulubieńcem jest micel z Biedronki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sweet Secret od Farmony zawsze kojarzy mi się z supr zapachami ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mialam ten plyn micelarny z Gariera i spisywal sie bardzo dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę kilka moich klasyków - Ziaja, Garnier rewelacyjni ;) I czekam na post dotyczący olejku z Isany, jestem go bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło przeczytać Twoją opinię. Nie musisz zostawiać twojego adresu do bloga. Jeśli zostawiasz komentarz, z pewnością Cię odwiedzę :)