Wrześniowe pudełko be Glossy "The Beautiful One" - recenzja i dużo zdjęć

sobota, 19 września 2015
Witam serdecznie

Dzisiaj obiecana recenzja pudełka be Glossy, które we wrześniu miało aż sześć wariantów i to chyba spowodowało, że jego oceny nie były zbyt dobre. Niestety w boxie znalazło się wiele produktów występujących w poprzednich wydaniach, co więcej niektóre osoby dostały ponownie ten sam kosmetyk. Oprócz tego, wrzucając do zawartości podkład w ciemnym kolorze możemy być pewni, że posypią się negatywne komentarze. Zerknijmy jednak, co znalazło się w moim pudełku i dlaczego, tak mnie rozczarowało. Oto zawartość wrześniowego be Glossy

Tak, jak wspomniałam wcześniej pudełko w tym miesiącu pojawiło się pod tytułem "The Beautiful One".

Jednym z gratisów była tym razem chusteczka samoopalająca do twarzy i ciała od Efektima Pharmacare. Nie zamierzam jej jednak używać, bo jeśli już to jestem wyłącznie za naturalną opalenizną. 

W pudełku znalazła się miniatura (30 ml) kremu do rąk Unique, który w pełnej wersji, czyli 200 ml kosztuje 9,99 zł, więc niewiele. Nie rozumiem zatem, dlaczego ten produkt nie wystąpił w pełnowymiarowym opakowaniu. Krem ma skutecznie chronić przed wysuszeniem dzięki swojej bogatej formule. Odżywia, regeneruje, wygładza, wzmacnia barierę hydrolipidową. 

Clarena podarowała tym razem miniaturę - 30 ml, kremu do ciała Boroacay Body Cream. Pełen produkt 200 ml kosztuje 49 zł. Krem zawiera Hydromanil, Pentavitin, które mają nawilżyć i odnowić płaszcz hydrolipidowy skóry gwarantując jednocześnie uczucie świeżości. Dostałyśmy produkt 30 ml. 

Beaver Professional tym razem zapewnił nam możliwość przetestowania regenerującej odżywki do włosów, która ma intensywnie nawilżać i zmiękczać włosy, chroni kolor, wydobywa jego świetlistość i blask. Ułatwia rozczesywanie oraz układanie. Jest to miniatura 40 ml, a pełnowymiarowy produkt 210 ml kosztuje 41,90 zł.

Czas na 3,5 ml podkładu IsaDora Nude Sensation, który w standardowym 30 ml opakowaniu kosztuje 105 zł. Ma to być inteligentny podkład nowej generacji, mający właściwości upiększające. Błyskawicznie stapia się ze skórą, co pozwala osiągnąć wymarzony, transparentny oraz naturalny efekt. Niestety, nie przekonam się o tym, bo odcień, który znalazłam w boxie jest super ciemny, tworzyłby w tym przypadku karykaturalny efekt, więc odpuszczę testowanie. 

W pudełku znalazłam ponownie kredkę do ust Lord&Berry w odcieniu Kiss, która niby jest ładna, ale czy teraz co dwa miesiące będziemy dostawać kolejne odcienie kredki? Bez sensu! Pomadka ma ciekawy kolor, jednak nie odpowiada mi, że jest do temperowania. Poza tym, poprzedni odcień leży u mnie nieużywany, więc to nie jest produkt, którego kolejne kolory będę chciała zdobyć. Cena kredki to 80 zł! Wolę wybrać się do Golden Rose i zakupić kilka kolorów Velvet Matte. 

Kolejny raz w pudełku znalazłam różowy lakier, w tym momencie mam ich 5! Ten jest od Lambre i kosztuje 12,90 zł. Nie zawiera toluenu i formaldehydu, DBP i kamfory. Ma zapewniać idealne krycie pozbawione smug. Niestety, zanim zużyję 5 lakierów w tym samym kolorze, który nieczęsto gości na moich paznokciach, miną wieki. Wniosek - oddam go komuś. 

W boxie znalazłyśmy również magazyn be Glossy, a w nim wywiady, porady, zniżki i inne ciekawostki

Gazetkę przeczytam w wolnej chwili, zatem akurat ten produkt spodobał mi się, ale nie dla gazetki zamawiam box :) 

Jak oceniam to pudełko? Myślę, że to najgorszy z boxów, jaki dotarł do mnie od be Glossy, powtarzające się produkty, niedobrane kolory (podkład), wartość produktów w boxie niewielka, więc nie mogę ocenić go wysoko. Mam nadzieję, że to była jednorazowa wpadka, bo w piątek zastanawiałam się, czy po otrzymaniu ostatniego pudełka z pakietu nie zrezygnować z nich. Zobaczę, co będzie w październiku i zdecyduję. A co Wy sądzicie o tym boxie? Jaką wersję dostałyście?

13 komentarzy:

  1. Cieszę się, że nie zamówiłam w tym miesiącu. Tragiczne te pudełka. Widziałam tylko jedną wersję, którą można uznać za znośną :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podkład w ciemnym odcieniu? Zupełnie to nietrafione...

    OdpowiedzUsuń
  3. Tym razem beglossy przeszło samych siebie :/ totalny niewypał :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś mnie nie zachęca to pudełko ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja miałam nadzieję, że chociaż ta clarena będzie pełnowymiarowa...

    OdpowiedzUsuń
  6. Pudełko jest koszmarne. Rozumiem wiele wersji, ale taką niesprawiedliwość w podziale kosmetyków już nie. Jedne z nas (w tym ja, wersja d) dostałyśmy kosmetyki o wartości aż o 100 zł mniejszej od części dziewczyn, płacąc tyle samo za pudełko! Jeszcze dostałam tą samą kredkę, którą już znalazłam w pudełku z przed kilku miesięcy:/ beglossy zrobiło sobie czyszczenie magazynów, kosztem nas - klientek. Najgorzej, nieuczciwie i bardzo nieładnie :(
    Samantha

    OdpowiedzUsuń
  7. Wcale się nie dziwię narzekaniu na wrześniową edycję beGlossy - przy sześciu wersjach pudełek można było być pewnym, że sprawiedliwie nie będzie. Ja beGlossy co prawda nie kupuję, subskrybuję Shinyboxa, ale sprawdzam zawsze co nowego pojawia się w pudełkach konkurencji. A we wrześniu zdecydowanie się nie popisali. Mam nadzieję że w poniedziałek nie rozczaruję się swoim Shinyboxem :>

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie beznadziejne pudełko w tym miesiącu:/

    OdpowiedzUsuń
  9. Kto by się spodziewał, że tak skończy się ta historia - na początku beGlossy było super, teraz Shiny bije je na głowę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cieszę się, że nie zamówiłam pudełka.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja z Twojego pudełka byłabym zadowolona. U mnie niestety chyba najgorsza wersja C :( Ten za ciemny podkład wykorzystałabym do konturowania :)
    Zapraszam do siebie!

    OdpowiedzUsuń
  12. faktycznie, kiepskie to pudełko!!!! i ta dwa razy ta kredka to już przegięcie... i mi ona w ogólnie przypadła do gustu ( miałam ją za czasu pakietów). Pozdrawiam :) a widziałaś już wrześniowe shiny ? jakby co wrzuciłam filmik, jest średnie ale w porównaniu z tym, wydaje mi się i tak dużo lepsze :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło przeczytać Twoją opinię. Nie musisz zostawiać twojego adresu do bloga. Jeśli zostawiasz komentarz, z pewnością Cię odwiedzę :)