Dzień dobry :)
Dzisiaj chciałam Wam pokazać pewnego cudaka, którego zakupiłam na wyprzedaży w Drogerii Natura, a pochodzi z limitowanki Essence Hello Autumn. Róż na pierwszy rzut oka wygląda całkiem niepozornie i dopóki nie dowiedziałam się, o co z nim chodzi myślałam,że to puder do wykańczania makijażu a`la MAC. Okazało się jednak, że to róż, który po nałożeniu na skórę zmienia odcień i dopasowuje się do naszej cery. Pomyślałam ciekawe i już był mój. W domu zaczęłam zabawę z nim i co się okazało? Róż nałożony na rękę był bardzo ładny, delikatny, taki, jak powinien być, ale po nałożeniu na policzki niestety wyglądał nierównomiernie, na jednym mocniej, na drugim mniej intensywnie. Próbowałam aplikować go w ten sam sposób, ale cudak działał, jak mu się podobało. W związku z powyższym musieliśmy się rozstać. Takiej rozbieżności to ja nie zniosę :) Róż porwała ode mnie znajoma i cieszy się z niego jak dziecko. Ponoć spisuje się na medal. Teraz to już nic nie wiem, albo jestem kapryśna, albo kapryśne są me policzki :) Ale róż jest super cudaczny.
|
Róż Essence w pełnej krasie |
|
|
Swatch na dłoni prezentuje się bardzo subtelnie |
|
Miałyście doczynienia z takimi specyficznymi kosmetykami? Jak się spisywały?
Nie miałam nigdy :)
OdpowiedzUsuńSzkoda ze nie nie sprawdział bo idea faktycznie innowacyjna! moze dlatego to byla wlasnie limitka ;p
OdpowiedzUsuńO szok! Szkoda, że się nie sprawdził, ale muszę przyznać, że to ciekawy kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy ten róż działa na zasadzie, że im dłużej się go pociera tym bardziej ciemny się staje. Takie coś widziałam w naturze i musze przyznać, że dla zabawy ok :) ale wcale się nei dziwie, że jego nakładanie może być kłopotliwe.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńohoho :D takie pomadki już były - czas na róż :D szkoda, że się nie sprawdził, bo wygląda bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńDziwny efekt:)
OdpowiedzUsuń