Denkujemy kwiecień...

sobota, 11 maja 2013
Zaległości sporo, ale to dlatego, że w pracy siedzę do wieczora, a gdy wracam jestem tak padnięta, że marzę o kąpieli i podusi :) Na szczęście jest weekend i mogę zaprezentować Wam denko z kwietnia :)


Chętne, aby zajrzeć, co zawiera reklamóweczka ? :)


Energetyzująca sól do kąpieli - Bursztyn z serii Be Beauty Body Expertiv Spa - pomocna, gdy nogi bolą po ciężkim dniu. Działa na medal i dziękuję mu za to, a Biedronce za przystępną cenę! 


Szampon Yves Rocher, ten akurat działał jak najbardziej i nie powodował natłuszczenia włosów. Jest ok.


Żel pod prysznic Radox - Invigorate - feel good fragrance - piękny zapach, wystarczy kropla i wanna jest pełna piany. Cena jak najbardziej do zaakceptowania. 


Krem Efektima - Aktywator Kolagenu z jednego z ShinyBox. Jeden z najbardziej ulubionych kosmetyków w tym miesiącu. Działał i sprawiał, że cerę mam jak nastolatka, chociaż i tak nie mam z nią problemów ;) Ale wygładził ją jeszcze bardziej.


Masła do ciała z The Body Shop nie muszę nikomu przedstawiać i zachwalać. Warte swojej ceny, ja dorwałam je za 50% niższą ;) Pachniał niesamowicie :)


Żel oczyszczający z Jadwigii do cery tłustej i trądzikowej. Kupiony na targach kosmetycznych. Zbyt mocny zapach, czasami podrażniał mi cerę... raczej nie kupię go ponownie.


Tusz Wibo Dolls Lash  - Rzęsy jak ta lala... cena idzie w parze z trwałością... niby działa, ładnie pogrubia i wydłuża, ale po tygodniu był zbrylony i nie mogłam nic z niego wycisnąć :( a szkoda...


Ten tusz Yves Rocher - Lash Plumping Mascara to takie 50/50. Robił to, co lubię, czyli wydłużał i pogrubiał... dosyć trwały, ale z tendencją do szybkiego wysychania.


Eyeliner Lasting Drama w odcieniu Intense Black - czy wystarczy, gdy powiem, że dla niego porzuciłam Bobbie Brown i MAC`owego linera? polecam i otwieram kolejny słoiczek  :))))))


Żel do mycia z Synergen - Heart - Beat - niska cena, super działanie, czyli jest hit!


Kocham ten szampon... Yves Rocher - Brown Highlights Shampoo ... gdy pierwszy raz go użyłam, aż wrzasnęłam z przerażenia... cała wanna jak we krwi... a to taki jego kolor :) ale działanie niesamowite...uważajcie jednak na ściany itp., bo można nieźle zabrudzić...


Żel do kąpieli z The Body Shop żurawinowy ... kupiony za 11 zł, czyli cena warta wypróbowania. No i mamy tu ponownie piękny zapach, kojącą kąpiel i aksamitną skórę po kąpieli... lubię jak najbardziej :)


O tej piance do golenia Venus już pisałam. Tym razem miałam zapach konwalii... ponownie tanie i dobre!


Odżywka Alverde z amarantem - może było jej zbyt mało, abym wpadła w zachwyt? 


Oil Miracle Schwarzkopf z Glossiego - ten zapach mnie zachwycił, a jego wpływ na moje włosy był nie do ocenienia.


Szafirowy peeling przeciwzmarszczkowy Dax Cosmetics - dziwny i nie działający zupełnie, zużyłam jako żel do mycia twarzy  :( Nie kupię ponownie.


Lakiery Essence i Yves Rocher (mini wersja) - super kolory, ale oba zbyt szybko zgęstniały i były niezdatne do użycia. 


Moje ukochane perfumy - Lancome Tresor in Love Midnight Rose - to już druga butelka, dostałam ją na urodziny od narzeczonego i używałam na specjalne okazje. Ten zapach to cała ja :)


Korektor Llamasqua - zużyłam go jako bazę pod cienie i w tej roli spisał się na 6 :) Jako korektor był dla mnie zbyt jasny i dlatego poszukałam dla niego innego zastosowania.


Avon`owa pomadka Sparkling Blush... piękna z delikatnymi drobinkami, trwała i doskonale nawilżająca. 6 !


Balsam Eva for teens, który dostałam przy okazji jakiejś wymianki...zużyłam, ale miłością do niego nie zapałałam. 


To by było na tyle... a jak wygląda Wasze denko? podrzućcie link :) 







4 komentarze:

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło przeczytać Twoją opinię. Nie musisz zostawiać twojego adresu do bloga. Jeśli zostawiasz komentarz, z pewnością Cię odwiedzę :)