Zakupy Sephora - kolorówka i nie tylko

czwartek, 29 listopada 2018
Dzień dobry

Swego czasu pisałam o jesiennej edycji Sephora Box, którą kupiłam i która ogromnie przypadła mi do gustu. Co kupiłam, aby otrzymać box? Jakie perełki z Sephory zagościły u mnie ostatnio? To pierwszy wpis o nowościach z tej perfumerii, bo wkrótce opowiem o tym, co kupiłam przy okazji premiery marki Fenty Beauty.


Pierwszym kosmetykiem, na jaki się skusiłam był błyszczyk Fenty Beauty - Glass Bomb w odcieniu Diamond Milk. Mam odcień Fenty Glow i zakochałam się w tym, jaki efekt dają te produkty na ustach.




ON: zatrzymujący wszystkie spojrzenia, olświewająco błyszczący - błyszczyk, który nowi się tak dobrze jak wygląda. Gloss Bomb nada Twoim ustom niebywałego blasku w uniwersalnym odcieniu wybranym przez Rihanne - Fenty Glow. Wystarczy jedno pociągnięcie Gloss Bomb po ustach, a jego aplikator w kolorze XXL natychmiastowo pokrywa Twoje usta zniewalającym blaskiem. Usta są natychmiastowo pełniejsze, gładsze oraz super błyszczące. Dzięki waniliowo-brzoskwiniowemu zapachowi jest jeszcze bardziej uzależniający.

Błyszczyki goszczą u mnie każdego dnia. Są najlepsze dla osoby, która non stop mówi i nie może się martwić, czy pomadka znika z ust, czy się nie rozmazała. Poza tym liczę na nawilżenie, bo to sprawia, że czuję się komfortowo. Z błyszczykami Fenty polubiłam się od pierwszego użycia.  


Skusiłam się także na zestaw miniaturowych pomadek od Anastasia Beverly Hills. 

Zestaw 4 pomadek w edycji limitowanej! Pomadki mają gładkie i ultra-matowe wykończenie oraz są mocno napigmentowane! 

Orchid - Fuksja (1,3g)
Cotton Candy - Różowa guma balonowa (1,3 g)
Stargazer - Róż kwiatu hibiskusa (1,3 g)
Plumeria - Winny fioler (1,3 g)

Za zestaw zapłaciłam 99 zł. Pomadki mają pojemność, która z pewnością nie zmarnuje się w kosmetyczce. Rzadko się zdarza, że zużywamy pełnowartościową pomadkę. Kolory są przepiękne. Takie, jak lubię, odcienie różu i fioletu. Konsystencja pomadki idealna, nie wysuszają ust i są doskonałe!


Czas na coś do pielęgnacji twarzy, mowa o nowości z portfolio Pixi



Hydrating Milky Mist - Mgiełka nawilżająca

Lekki nawilżający spray pokrywający skórę niewidoczną warstwą kojącej mgiełki. Zawiera składniki przeciwzapalne, przygotowuje skórę pierwszą warstwą nawilżenia.

Przynosi natychmiastowy komfort i odpręża skórę
Szybko się wchłania
Utrzymuje nawilżenie i wypełnia skórę

Kluczowe składniki
Gliceryna jako składnik nawilżający
Czarny owies działa przeciwzapalnie i nawilża
Kompleks z witaminą B wzmacnia skórę

O produkcie opowiadały mi dwie koleżanki, które mają podobną skórę do mojej. Zakochały się w tym kosmetyku i w jego działaniu. Zdecydowanym ruchem wpisałam go na moją wishlistę i przy okazji Sephora Boxa wrzuciłam do koszyka.  Nie zawiódł mnie. Doskonale nawilża, odpręża skórę i sprawia, że skóra jest niesamowicie ukojona. Polecam!



To były jedne z najbardziej udanych zakupów w Sephorze. Polubiłam każdy z kosmetyków, jaki do mnie trafił:) O Sephora Boxie poczytacie w tym wpisie

Wpisów o zakupach z Sephory będzie jeszcze sporo, bo zaległości nie są u mnie małe;)


8 komentarzy:

  1. Fajne zakupy, czekam na następne wpisy.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja nie lubie błyszczyków fenty. Przereklamowane. Tandetne drobiny, dziwny zapach a efekt jak przy każdym innym błyszczyku. Zresztą nic z fenty (oprócz Rihanny :p) do tej pory nie zrobilo na mnie pozytywnego wrażenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojejku, a ja jestem nimi zachwycona. Zapachu nie wyczułam, drobinki jak lubię. Hm...ciekawe. Mnie się nie spodobał podkład. O innych opowiem wkrótce:) Buziaki

      Usuń

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło przeczytać Twoją opinię. Nie musisz zostawiać twojego adresu do bloga. Jeśli zostawiasz komentarz, z pewnością Cię odwiedzę :)