Kochani
Dawno nie było wiadomości o pudełkach Joybox. Przeglądając jednak najnowszy numer Joy`a znalazłam informację o zawartości boxa, które pojawi się w sprzedaży 7 marca o godzinie 15.00
Wiosenna edycja będzie skupiała się na pielęgnacji rozświetlającej skórę, ale nie zabraknie czegoś do makijażu. W podstawie znajdą się cztery produkty...
Są to odżywka do włosów Pilomax, olejek do demakijażu Vianek, bio-olejek do ciała Kneipp oraz plastry z woskiem do depilacji ciała marki Delia. Niestety, z tego zestawu podoba mi się tylko odżywka Pilomax oraz olejek do demakijażu Vianek, więc dla nich dwóch nie będę zamawiać pudła.
Do czterech produktów znajdujących się w podstawie możemy dobrać tylko jeden produkt spośród tych opisanych na dwóch kartach, a więc 9 pozostałych.
Wiadomo, że większość osób "rzuci się" na oczyszczający żel do twarzy Kiehls lub olej z pestek śliwki od Ministerstwa Dobrego Mydła. Niestety, pozostałe produkty zupełnie mnie nie kuszą, pomadkę Eveline znam, maseczkę Bielenda również, żel micelarny Eveline nie spisał się u mnie, a lakierów do ciała mam aż za dużo.
Zupełnie nie kusi mnie ten box. Szkoda, bo dawniej Joy tworzył bardzo dobre zestawy, które były niezłą alternatywą dla be Glossy czy Shiny. Tym razem Shiny już samym serum do rzęs Lash Volution wygrywa.
A co Wy sądzicie o tej ofercie Joybox?
Kusi mnie jedynie 13-stka, ale dla jednej maseczki nie będę kupowała całego pudełka :D
OdpowiedzUsuńŚrednia zawartość.
OdpowiedzUsuńProdukty z Termissa mnie ciekawią ; )
OdpowiedzUsuńJedyne co mnie ciekawi to olejek do demakijażu Vianek.
OdpowiedzUsuńPierwszy joybox , którego nie kupie
OdpowiedzUsuńTo pudełko mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuń