Baza pod cienie z limitowanki Essence - hit czy kit?

wtorek, 10 stycznia 2017
Dzień dobry

W dniu dzisiejszym zapraszam na recenzję produktu marki Essence, który wpadł w moje ręce przed świętami. W szafie Essence w Hebe znajdowało się wiele produktów w obniżonych cenach. Za tę bazę pod cienie zapłaciłam ok. 3 zł, a jak się spisuje?


Essence Winter Glow - Illuminating Eyeshadow Base to produkt, który możemy użyć jako bazy do wzmocnienia intensywności cieni, przedłużenia ich trwałości na powiece lub jako rozjaśniający primer do umieszczenia pod łukiem brwiowym lub w wewnętrznych kącikach oczu. Baza pochodzi  z limitowanki Winter Glow.


Stwierdziłam, że nie tracę wiele (3zł) i kupiłam ową bazę. Postanowiłam ją przetestować jako bazę pod cienie, ale niestety produkt zasycha tak szybko, że nie zdążałam go aplikować na powiekę, gdy już mi się jakoś udało przenieść go na wskazane miejsce, niestety, okazało się, że cienie nałożone na ten produkt wałkują się, ba wyglądają jak skorupa. Straszny kosmetyk. Nawet nie próbowałam go aplikować w wewnętrzne kąciki oczu, obawiając się łzawienia itp. Produkt trafił do kosza. Nie chciałam go przekazywać dalej, bo to totalny bubel. 

Znacie może tę bazę? Jak się u Was spisała?

8 komentarzy:

  1. Oj, już wiem czego na pewno już nie kupię

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedna Cosnova, już nie wyrabia się z jakością, tyle tych limitek dla Essence i Catrice tłuką :D Kiedyś mi się wydawało, że to super, że w ich szafach co chwilę jest coś nowego, ale teraz mam dokładnie odwrotne zdanie – wolałabym limitki np. 2x w roku, ale dopracowane i takie, żeby każdy zdążył się zaopatrzyć i jeszcze ew. powtórzyć zakup, jak mu coś wyjątkowo podpasuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam i pewnie już nie poznam ;) Nie będę sprawdzać na sobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że się nie sprawdził. Cena bardzo fajna:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam kiedyś bazę z essence i była okropnym bublem. Nigdy więcej bazy z essence ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Uuu szkoda, że baza okazała się bublem. Dobrze, że cena nie była wygórowana ;)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło przeczytać Twoją opinię. Nie musisz zostawiać twojego adresu do bloga. Jeśli zostawiasz komentarz, z pewnością Cię odwiedzę :)