beGLOSSY Girl's Night Out ze Zmalowaną - mocno kontrowersyjna edycja w mojej ocenie

wtorek, 22 listopada 2016
Dzień dobry


Dzisiaj przyjrzymy się mocno kontrowersyjnej edycji be Glossy przygotowanej we współpracy ze Zmalowaną. Zapowiedzi kusiły, myślę, że box był hitem sprzedażowym, ale już po wysyłce boxa nie jest tak kolorowo. W internecie, na forach roi się od niepochlebnych opinii na temat pudełka i współautorki. Zerknijmy, o co ten szum...



Box otrzymałam w pakiecie na 6 miesięcy od mojej cioci, która zakupiła go w większości za punkty glossydots uzbierane przez córkę, która wyjechała z kraju, więc boxa nie ma szans otrzymywać. Za prezent bardzo dziękuję! :) Szata boxa jest tradycyjnie różowa, jedynie na pudełko jest przygotowana specjalna nakładka z grafiką przygotowaną pod kątem tej edycji. Szkoda, że nie jest to pudełko, bo te różowe już mi się przyjadły. 


Tak przedstawia się zawartość pudełka po wypakowaniu. Czy jest wow? No nie, ale...


Do pudełka dołączono magazyn be Glossy, w którym znajdziemy opis produktów wraz z uzasadnieniem, dlaczego pani Marta Parciak zdecydowała się umieścić ów kosmetyk w boxie. Przyjrzyjmy się im z osobna:

 

CLINIQUE Smart Custom-Repair Eye Treatment 

"Zaawansowana formuła wyraźnie rozświetla i ujędrnia skórę pod oczami oraz wygładza zmarszczki i kurze łapki. Dodatkowym atutem kremu jest zastrzyk nawilżania, który odbudowuje odwodnioną skórę narażoną na uszkodzenia komórkowe. Oparty na "inteligentnej" technologii NOWY Clinique Smart Custom-Repair Eye Treatment został wzbogacony o koktajl silnie działających substancji, które koją skórę, zapewniają jej uczucie komfortu i otwierają na korzyści z działania pozostałych składników." 225,00 zł / 15 ml (Pełnowymiarowy produkt). 

W boxie mamy zwykłą próbkę otrzymywaną w każdej perfumerii przy okazji jakichkolwiek zakupów lub w magazynach dla kobiet. Z pewnością zużyję, ale sam fakt obecności tego produktu uważam za potworny błąd, Rozumiem miniaturkę, ale to? 


YVES ROCHER Łagodzący płyn micelarny 2w1

"Kosmetyk usuwa makijaż oraz tonizuje wrażliwą skórę twarzy nie powodując jednocześnie podrażnień i zaczerwienień. Sensitive Végétale to odpowiedź na potrzeby wrażliwej cery, która często jest napięta, zaczerwieniona i swędzi. Nasi naukowcy odkryli wyjątkową moc liści Sigesbeckia Orientalis. Wyciąg z tej rośliny działa na skórę jak okład który łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia oraz redukuje uczucie napięcia i rozgrzania. Formuła o wysokiej tolerancji, polecana przez dermatologów. Bez zapachu, bez barwników, bez parabenów. Działanie: • Oczyszcza skórę i usuwa makijaż; • Tonizuje skórę nie podrażniając jej. Składniki: • Wyciąg z liści Sigesbeckia Orientalis z kontrolowanych upraw; • Składniki pochodzenia naturalnego stanowią ponad 93% formuły kosmetyku; • Bez zapachu, bez alkoholu, bez parabenów, bez barwników, bez olejów mineralnych." 29,90 zł / 200 ml (Pełnowymiarowy produkt) 

Kosmetyk znam i używam. Tę serię YR lubię. Co sądzę o umieszczeniu jej w boxie?  No niestety, wow nie ma. Kosmetyki tej marki są dostępne na wyciągnięcie ręki, marka oferuje wiele ciekawych promocji, dzięki którym ich kosmetyki możemy kupić w przystępnych cenach, więc ta miniatura będzie zużyta, ale zachwytu nie wywołuje. 


Do kompletu mamy krem z tej samej serii, a mianowicie YVES ROCHER Senitive Végétal Krem nawilżająco-łagodzący

"Krem minimalizuje uczucie napięcia i rozgrzania skóry, a jednocześnie intensywnie ją nawilża. Ukojona skóra odzyskuje swoje naturalne piękno. Zawiera wyciąg z liści Sigesbeckia Orientalis z kontrolowanych upraw, który działa na skórę jak łagodzący okład. Formuła testowana pod kontrolą dermatologiczną, dobrze tolerowana przez skórę wrażliwą. Składniki pochodzenia naturalnego stanowią ponad 91% formuły kosmetyku. Bez zapachu, bez alkoholu, bez parabenów, bez barwników, bez olejów mineralnych." 42,90 zł / 50 ml (Pełnowymiarowy produkt).

Moja opinia o tym produkcie jest podobna, jak w przypadku produktu powyżej. Zużyję, ale wow nie ma, a szkoda, bo to już trzeci produkt, który zachwytu nie wywołuje.  


Czas na produkt, który małe wow wywołał i był znany przed wysyłką boxa. Mowa o Manna Kadar Radiance Split Pan Bronzer and Highlighter Duo, który kosztuje  80,00 zł / 3 g (Pełnowymiarowy produkt).

"Dzięki temu produktowi osiągniesz efekt skóry „muśniętej słońcem”, nawet w zimowe dni, a jednocześnie rozświetlisz te partie twarzy, które powinny być jaśniejsze. Kosmetyk ten możesz stosować zarówno jako rozświetlacz, bronzer, jak również cienie do oczu. To doskonałe 3w1!" 

Produkt spodobał mi się i z chęcią będę go używać. Owszem, bronzer ma drobinki, ale nie wyglądają źle po nałożeniu na buzię. Tu produkt na duży plus. 

  
Body Boom Peeling Kawowy Original 

"Peeling kawowy, stworzony z naturalnych składników. Poza odżywczą i pobudzającą do działania kawą robustą peeling Body Boom zawiera sól himalajską, pomagającą oczyścić skórę z toksyn, brązowy cukier spowalniający odparowywanie wody ze skóry, olejek makadamia spowalniający proces starzenia się skóry, nawilżający i wygładzający olejek arganowy, przeciwbakteryjny i nawilżający olejek migdałowy, czekoladę, która pomaga w pozbywaniu się martwego naskórka, zmiękcza skórę i dogłębnie ją nawilża oraz witaminę E – uelastyczniającą i poprawiającą wygląd skóry.
Zastosowanie produktu 
1.Zabierz peeling po prysznic i nawilż ciało wodą 2. Nałóż go na skórę i wcieraj okrężnymi ruchami 3. Pozostaw peeling na ciele przez 5-10 minut 4. Spłucz i ciesz się boską skórą"

Peeling miałam już przyjemność testować, więc i ten zużyję z ochotą. Zwłaszcza zapach mi się podoba. Czy jestem ogromną fanką Body Boom? Nie :)


Ostatnim produktem w tym boxie jest pomadka Golden Rose Sheer Shine Stylo Lipstick w kolorze, który bardzo przypadł mi do gustu. "Pomadka o wyjątkowo miękkiej strukturze, zapewniająca transparentne i połyskujące wykończenie. Lekka formuła, wzbogacona o olej arganowy i witaminę E doskonale się rozprowadza i pielęgnuje usta poprawiając ich kondycję. Nawilża i dodaje olśniewającego blasku dzięki zawartości niewyczuwalnych drobinek. Faktor SPF 25 chroni delikatną skórę ust przed negatywnym działaniem promieni słonecznych."  14,90 zł / 3g (Pełnowymiarowy produkt).

Produkt znam  Otrzymałam go w paczce od Golden Rose podczas Meet Beauty. Lubię i już denkuję tamtą sztukę, więc i z tej się cieszę. 

Jak oceniam box?

Hm, gdybym go kupiła sama, raczej nie byłabym zadowolona, bo jedynie dwa produkty mnie ucieszyły na tyle mocno, aby powiedzieć super, że są w pudełku. Z pewnością wszystkie produkty znajdą zastosowanie, krem, płyn micelarny zużyję, więc nie będą "zalegać", ale na pewno wolałabym przetestować coś, czego jeszcze nie znam. Suma sumarum box oceniam na 3 z plusem. Mam nadzieję, że w grudniu będzie ciekawszy:) A jak Wam się podoba to pudełko?

9 komentarzy:

  1. Brawo! Nareszcie SZCZERA opinia! Bo jak czytam inne wpisy od blogerek które też dostały ten box (w ramach współpracy), jak pieją z zachwytu nad tą FATALNĄ zawartością to aż mnie krew zalewa! Mam to pudełko i jestem wkur... zapłaciłam 50zł za marne próbki, to było moje pierwsze i OSTATNIE pudełko! Dziękuję za szczerość :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem z niego bardzo niezadowolona i swoje rozczarowanie niedawno też przelałam na bloga. Na szczęście już anulowałam subskrypcję :D

      Usuń
  2. ponoć ten zestaw yves rocher był dodawany jako gratis do zakupów więc to już wgl jest masakra

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem strasznie zadowolona z bronzero-rozświetlaczo-cienio-czegośtam :D Ma naprawdę dziką pigmentację i ładnie wygląda na twarzy. Ale reszta? Przeciętna ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie bez szału w całości.

    OdpowiedzUsuń
  5. ROZCZAROWANIE - tak powinno nazywać się to pudełko:(

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło przeczytać Twoją opinię. Nie musisz zostawiać twojego adresu do bloga. Jeśli zostawiasz komentarz, z pewnością Cię odwiedzę :)