Styczniowy Shinybox - Stylovy styczeń - jedno z najbardziej kontrowersyjnych pudełek.

niedziela, 31 stycznia 2016
Witam serdecznie

Dzisiaj przyjrzymy się z bliska jednemu z najbardziej komentowanych pudełek od Shinybox, który zapowiadał " Styczniowa edycja ShinyBox to definicja niepowtarzalnego piękna i wyjątkowego stylu! Zawartość tego zestawu zadba o to, abyś czuła się kobieca, modna i przebojowa. Zadaj szyku razem z ShinyBox & STYLOWI.PL!". Powiem szczerze, oprócz pudełka, które faktycznie było stylowe i eleganckie, box nie zachwycił swoją zawartością. 

Piękna szata graficzna ostatniego Shinybox`a

Całą zawartość pokazałam Wam zaraz po otrzymaniu pudełka i wtedy okazało się, że również większość z Was nie jest zadowolona, co można przeczytać w komentarzach pod postem. Przyjrzyjmy się jednak bliżej kolejnym produktom z tego pudełka. 

Prezent dla osób mających subskrypcję od dłuższego czasu. Szampon i odżywka Fast od marki Nisim.

Dzięki Yasumi możemy przetestować krem na okolicę oczu i ust. Krem pod oczy i na okolicę ust mający zwalczać oznaki starzenia się, opuchnięcia i cienie pod oczami. Doskonale nawilża, regeneruje i chroni delikatną skórę wokół oczu i ust. Hydrolizowana elastyna przywraca skórze elastyczność, redukuje zmarszczki i zapobiega powstawaniu nowych. Witamina A zawarta w preparacie wygładza zmarszczki i niweluje objawy fotostarzenia się skóry. Olej z pestek winogron jako silny antyoksydant, działa ochronnie oraz zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry. Ponadto w połączeniu z witaminą E działa silnie nawilżająco, ograniczając przy tym w znacznym stopniu utratę wody z powierzchni skóry. Regularne stosowanie YASUMI Eye & Lips Contour Cream opóźnia proces starzenia się skóry wokół oczu i ust.
Średnia cena: 29,00 zł / 5ml 

W boxie znajdował się także WIBO Lakier do ust, który jest wyceniony na 10,49 zł / 10ml. Otrzymałam lakier do ust w ładnym, czerwonym kolorze. 

Trwały i wyjątkowo lekki lakier do ust. Łączy w sobie intensywność koloru pomadki oraz blask i łatwość aplikacji lip glossa. Gwarantuje świetlisty i wyrazisty makijaż na wiele godzin. Idealnie wygładza, nawilża i wyrównuje powierzchnię ust. Miałam wcześniej inny odcień tego produktu i niestety nie spisał się u mnie. Ten, o dziwo, zachowuje się zupełnie inaczej. Spisuje się dobrze i ładnie prezentuje na ustach.

Marka Equilibra zafudnowała nam przetestowanie odżywki zwiększającej objętość włosów. Średnia cena: 21,59 zł / 200ml, my otrzymałyśmy produkt o pojemności 15 ml. Odżywka zawiera specjalny kompleks roślinny PHYTOSYNERGIA (aloes+ olejek Arganowy + keratyna z protein pszenicznych ), który odżywia, nawilża i odbudowuje trzon włosa. Odżywka o gęstej, kremowej konsystencji, idealna dla przesuszonych włosów, głęboko nawilża, przywracając włosom miękkość. Specjalna formuła tworzy na trzonie włosa cienką warstwę ochronną, poprawiając elastyczność włosów, ułatwia rozczesywanie, włosy zwiększają swoją objętość i odzyskują swój blask.

Produkt wymienny z Golarką SOLEIL BELLA marki BIC.

W środku znalazłam także kurację do włosów 12 w 1 Smart Touch od marki Montibello. Jest to produkt pełnowymiarowy wart 25,00 zł / 50ml. Oto opis produktu, który znajdziemy na stronie Shinybox:
"Seria Montibello Smart Touch to ekskluzywna i inteligentna technologia stworzona do osiągania wyjątkowych rezultatów:
- wykorzystanie wiązań peptydowych dających natychmiastową odbudowę uszkodzonym włosom,
- filtry słoneczne chroniące przed promieniowaniem UVA-UVB,
- hydrolizowane proteiny uzyskiwane z roślin, które poprawiają nawilżenie i wzmacniają strukturę włosa.
Cechy odżywki do włosów 12 in 1 Treatment Montibello:
- odżywia włosy,
- intensywnie nawilża,
- odbudowuje uszkodzone fragmenty,
- ochrona koloru przed promieniowaniem UVA-UVB,
- zwiększa delikatność włosów,
- ochrona termiczna podczas suszenia,
- zdecydowanie mocniejszy połysk,
- większa objętość,
- zapobiega puszeniu się włosów,
- zwiększenie odporności na łamliwość,
- odbudowa końcówek,
- przywrócenie włosom młodego wyglądu.
Składniki aktywne Montibello Smart Touch 12 in 1 Treatment:
roślinna kombinacja proteinowa - wyjątkowa kombinacja związków o wysokiej i niskiej masie cząsteczkowej, aby poszczególne składniki czynne działały na różnych poziomach włosów, nawilżając od wewnątrz, a w tym samym czasie, zapewniając nawilżenie i wzmocnienie kutikuli z zewnątrz."

Ten produkt ogromnie mnie ciekawi, więc z niego jestem zadowolona. 

Najbardziej znienawidzone produkty w styczniowym Shinybox to dwa lakiery, jeden od marki Silcare, drugi od Balneokosmetyki. Nasuwa się pytanie, po co aż dwa lakiery w jednym boxie? Kolory mocno kontrowersyjne, o ile złoty Balneo można jakoś wykorzystać, to Silcare jest zwyczajnie brzydki i wygląda okropnie na paznokciach. 

Silcare (wart od 5,99 zł / szt. ) podarował nam lakier z serii The Garden of Colour Marsal Edition. Uwodzicielska Marsala to kolor roku 2015 według instytutu Panteone, rdzawe bordo i kolor wina. Pięknie opisany odcień jako "stonowana oraz zgaszona kolorystyka miesza się z ciepłym, lekko rdzawym brązem" niestety nie zachwyca. Nowe, ponadczasowe kolory lakierów The Garden of Colour Marsal Edition dostępne są w czterech niepowtarzalnych wariantach oraz dwóch pojemnościach – 9 ml i 15 ml:
• matowym
• perłowo-matowym
• piaskowym
• błyszczącym

Lakier od Balneokosmetyki nie tylko nadaje paznokciom intensywny kolor już po nałożeniu jednej warstwy, ale również zapewnia paznokciom gładką powierzchnię i zapobiega ich łamaniu. Średnia cena: 19,90 zł / 11ml.  

W prezencie od Inspired by mogłyśmy otrzymać jeden z produktów: 
EFEKTIMA Olejek kokosowy
FARMONA Masło do ciała Let's celebrate
PANTENE Odżywka w piance
ADIDAS Antyperspirant Climacool
RIMMEL Mascara Scandaleyes Xtreme

 U mnie znalazł się tusz do rzęs Rimmel, który znam już z boxa "Postaw na makijaż" i lubię.

Tak wygląda cała zawartość Shinybox w tym miesiącu. Na plus zaliczę ładny design pudełka, tusz do rzęs, możliwość przetestowania kuracji Montibello, lakier do ust Wibo. Reszta nie zachwyca. Dwa lakiery w jednym boxie to zupełne nieporozumienie. Oprócz tego, mam wrażenie, że Shiny "czyści magazyny", przez co podsyła nam to, co nie zeszło w poprzednich pudełkach. Niestety, również wysyłka jest z miesiąca na miesiąc w coraz późniejszym terminie, co również nie jest fair, bo w tym samym dniu zostały pobrane pieniądze na kolejne pudełko. Nadal zastanawiam się nad zakupem kolejnego pudełka, kupowałam je również po to, aby pokazać moim czytelniczkom zawartość na blogu od razu pod odbiorze, ale niestety, chyba powoli trzeba będzie z niego zrezygnować. Oczywiście, jak to wspomniała moja stała czytelniczka, teraz zastanawiamy się, bo będzie box walentynkowy i łudzimy, że zawartość będzie ok. Potem wiosenne, świąteczne itp. Zastanawiam się jednak coraz mocniej. A co Wy sądzicie o tym boxie?


7 komentarzy:

  1. miałam tą maskę Equilibra i byłam z niej zadowolona :) pudełko mi się nie podoba i cieszę się, że go nie zamówiłam, bo żałowałabym wydanych pieniędzy :) Tym bardziej, że lakiery do paznokci w ogóle mnie nie interesują, bo noszę hybrydy :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Korciło mnie żeby w końcu zamówić takie pudełko ale jak zawsze wypadły inne, ważniejsze wydatki. Tym razem nie żałuję bo produkty nie powalają na kolana. Może po takiej fali hejtu następny shinybox będzie istną petardą :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś szału nie ma :(
    Pozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Brokatowe lakiery niestety nie dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie zawartość styczniowego boxa taka sobie. Ja teraz już nie kupuję tego typu pudełek, dawniej kilka razy się skusiłam, ale wolę jednak wydać te pieniądze na coś czego naprawdę potrzebuję i co może mi się przydać. Z drugiej strony takie pudełka to niespodzianki, więc to też ma swój urok.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale średniak...

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie zamówiłam i patrząc na zawartość zdecydowanie nie żałuję. Od sierpnia 2015 co miesiąc otrzymuję pudełeczko BeGlossy i zawsze jestem mniej lub bardziej zadowolona (ale zawsze jest to zadowolenie).
    Już kilkakrotnie kusiło mnie pudełko z Shiny, ale jakoś zapominałam i nie żałuję, że jeszcze żadnego nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło przeczytać Twoją opinię. Nie musisz zostawiać twojego adresu do bloga. Jeśli zostawiasz komentarz, z pewnością Cię odwiedzę :)