Witam serdecznie
Dzisiaj z lekkim opóźnieniem :) przybywam do Was z opisem i moją opinią na temat grudniowego pudełka Shinybox, które, co należy zaznaczyć, w tym miesiącu wywołało wiele negatywnych emocji samą wysyłką. Pudełka zostały wysłane na ostatnią chwilę, co spowodowało, że otrzymałyśmy je nie na następny dzień, ale dopiero po weekendzie. Co znajdowało się w środku?
Pudełko miało identyczną szatę graficzną, jak w ubiegłym roku, więc nie było zaskoczenia :)
Tak przedstawia się cała zawartość świątecznego pudełka Shinybox w 2015 roku :)
Produktem, który zachęcał do zakupu tego boxa i został ujawniony wcześniej był Olejek do Ciała Pomarańcza z Cynamonem od marki Mokosh. Mokosh Cosmetics jest producentem wyjątkowych kosmetyków naturalnych -
genialnych w swej prostocie i ujmujących jakością surowców.
W każdym grudniowym pudełku znalazł się Olejek z limitowanej edycji wyprodukowany przez markę MOKOSH na specjalne zamówienie ShinyBox. Kompozycja zapachowa pomarańczy z cynamonem zapewnia fantastyczne doznania i głęboki relaks w długie zimowe wieczory, zapach jest fantastyczny. Produkt wart 65 zł za 100 ml.
W każdym grudniowym pudełku znalazł się Olejek z limitowanej edycji wyprodukowany przez markę MOKOSH na specjalne zamówienie ShinyBox. Kompozycja zapachowa pomarańczy z cynamonem zapewnia fantastyczne doznania i głęboki relaks w długie zimowe wieczory, zapach jest fantastyczny. Produkt wart 65 zł za 100 ml.
Ucieszyła mnie obecność kremu pod oczy marki Vianek w boxie. Lekki krem o nietłustej konsystencji, ma nawilżać i uelastyczniać delikatną
skórę wokół oczu. Połączenie właściwości ekstraktu z lnu oraz oleju z
kiełków pszenicy gwarantuje wygładzenie, ukojenie i poprawę kolorytu
skóry. Kosmetyk idealny do stosowania na dzień, pod makijaż, a także na
noc, w formie maseczki.
VIANEK Krem pod oczy to absolutna premiera i nowość na polskim rynku. Klientki ShinyBox otrzymały możliwość przetestowania tego produktu jako pierwsze w Polsce. Krem kosztuje 25 zł za 15 ml, a marka jest związana ze znaną i cenioną marką Sylveco.
VIANEK Krem pod oczy to absolutna premiera i nowość na polskim rynku. Klientki ShinyBox otrzymały możliwość przetestowania tego produktu jako pierwsze w Polsce. Krem kosztuje 25 zł za 15 ml, a marka jest związana ze znaną i cenioną marką Sylveco.
W boxie znajdował się także ochronny krem wzmacniający na naczynka, co ucieszy jedynie niewielką grupę osób. Krem skutecznie wzmacnia naczynka oraz chroni
nadwrażliwą skórę skłonną do zaczerwienień. Trokserutyna uszczelnia
naczynka krwionośne, zapobiegając ich pękaniu i jednocześnie reguluje
mikrokrążenie ograniczając rumień twarzy. Olej z ogórecznika lekarskiego
i skwalan z oliwek intensywnie odżywiają i zmiękczają skórę oraz
odbudowują jej barierę hydrolipidową. Witamina E chroni przed
niekorzystnym działaniem wolnych rodników, wspomagając naturalny system
ochronny skóry. Alantoina i D-pantenol łagodzą podrażnienia i
zaczerwienienia.Przetestuję go i tak :) Za 50 ml trzeba zapłacić 22 zł.
W pudełku znalazłam także peeling kawowy "Cynamon" Body Boom, który również był ujawniony przed wysyłką. Za 200 g tego produktu zapłacimy 65 zł. Peeling z limitowanej edycji, dostępny tylko w ShinyBox. Stworzony z
wysokiej jakości kawy i wielu naturalnych składników. Cynamon zawarty w
tym produkcie poprawia mikrokrążenie i wygładza skórę, ma również
działanie rozgrzewające, a przez to antycellulitowe.
W skład peelingu wchodzą: kawa robusta, brązowy cukier, sól jeziorowa, czekolada, olejek makadamia, olejek arganowy, olejek migdałowy, witamina E.
W skład peelingu wchodzą: kawa robusta, brązowy cukier, sól jeziorowa, czekolada, olejek makadamia, olejek arganowy, olejek migdałowy, witamina E.
Marka Neauty podarowała nam cień mineralny, ja akurat otrzymałam kolor "Like a raven", czyli kruczoczarny, który postaram się wykorzystać do robienia kresek. Mineralne cienie do powiek to naturalne kosmetyki do makijażu, zawierają
czyste pigmenty mineralne, są niezwykle wydajne i bardzo trwałe. Cienie
mogą być stosowane zarówno na mokro jak i na sucho.Za 1g produktu zapłacimy 14,90 zł.
Prezentem w tym boxie była pasta do zębów Signal Expert Protection. Ma to być ponoć najbardziej zaawansowana pasta do zębów, zawierająca mikrogranulki do skutecznego czyszczenia przestrzeni międzyzębowych oraz cynk, który zapewnia ochronę przed bakteriami i płytką nazębną. Za 75 ml zapłacimy 10 zł.
W boxie znajdowały się także próbki różnych kosmetyków marki Bioliq. Jest to innowacyjna marka dermokosmetyków przeznaczona do codziennej
pielęgnacji, koncentrująca się na zaspokajaniu indywidualnych potrzeb
skóry kobiet w każdym wieku. Wyjątkowa receptura marki Bioliq opiera się
na naturalnych substancjach czynnych, otrzymywanych w wyniku ekstrakcji
pozwalającej na skuteczne zachowanie ich unikanych właściwości.
W każdym grudniowym pudełku ShinyBox znalazł się zestaw 5 próbek produktów do pielęgnacji marki BIOLIQ.
W każdym grudniowym pudełku ShinyBox znalazł się zestaw 5 próbek produktów do pielęgnacji marki BIOLIQ.
Prezentem dla klientek VIP był tym razem błyszczyk do ust marki Perfect -Skim. Zapowiadany jako praktyczny i oryginalny produkt do codziennej pielęgnacji ust. Błyszczyk
naturalnie nawilża i pozostawia swój kolor nawet do 8 godzin! Błyszczyk
nawilża i pielęgnuje usta, sprawia, że stają się miękkie i gładkie.
Błyszczyk nie zawiera parabenów i sztucznych barwników. Wart 40 zł za 18 ml.
Tak wyglądała grudniowa, świąteczna edycja Shinybox. Co sądzę o jej zawartości? Hm, najsłabsza z boxów, jakie dotarły do mnie i były ogólnie dostępne w grudniu. Ucieszył mnie krem pod oczy, peeling kawowy i ewentualnie olejek do ciała, ale reszta to produkty, które przetestuję, zużyję, ale z pewnością nie wywołały efektu "wow". Dodatkowo, coraz gorzej wygląda sprawa wysyłki boxów, które wysyłane są na ostatnią chwilę, bez przemyślenia, a wiadomo, że były dostarczane w najgorętszym okresie przedświątecznym. Mam jeszcze opłacony jeden box i potem raczej zrezygnuję. Wolę wybrać np. My Favourite Box lub kuszący mnie coraz mocniej Chillbox. A co Wy sądzicie o tym pudełku, jego zawartości oraz obsłudze?
Miłego dnia!
Tak wyglądała grudniowa, świąteczna edycja Shinybox. Co sądzę o jej zawartości? Hm, najsłabsza z boxów, jakie dotarły do mnie i były ogólnie dostępne w grudniu. Ucieszył mnie krem pod oczy, peeling kawowy i ewentualnie olejek do ciała, ale reszta to produkty, które przetestuję, zużyję, ale z pewnością nie wywołały efektu "wow". Dodatkowo, coraz gorzej wygląda sprawa wysyłki boxów, które wysyłane są na ostatnią chwilę, bez przemyślenia, a wiadomo, że były dostarczane w najgorętszym okresie przedświątecznym. Mam jeszcze opłacony jeden box i potem raczej zrezygnuję. Wolę wybrać np. My Favourite Box lub kuszący mnie coraz mocniej Chillbox. A co Wy sądzicie o tym pudełku, jego zawartości oraz obsłudze?
Miłego dnia!
Ja jestem bardzo zadowolona tego pudełka. Jedynie cień nie do końca trafia w moje gusta.
OdpowiedzUsuńcieszyłabym sie z tego pudelka:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie pudełko udane ;) Być może dlatego, że dopiero zaczynam przygodę z ShinyBoxem ;)
OdpowiedzUsuńolejek na plus, wczoraj się nim smarowałam , to samo krem, bardzo delikatny i fajny a akurat potrzebowałam coś pod oczyska! Tylko ta pasta...
OdpowiedzUsuńWidziałam już wcześniej na innych blogach tą zawartośc i przyznam, że bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńRównież mam to pudełeczko i jak dla mnie - zachwytu nie wywołało. Na plus - olejek i peeling :)
OdpowiedzUsuńJa jak narazie miałam pudełeczko tylko z glossyboxa zastanowię się nad kupnem tego.Pozdrawiam BlackLine <3
OdpowiedzUsuńNie będę się powtarzać więc napiszę krótko - beznadziejne :) J.
OdpowiedzUsuńCiekawa zawartość :)
OdpowiedzUsuń