Druga odsłona mojej przygody z kosmetykami mineralnymi Annabelle Minerals

czwartek, 27 sierpnia 2015
Witam ponownie!

Zgodnie z zapowiedzią, dzisiaj przyszedł czas na drugą recenzję kosmetyków Annabelle Minerals. W poprzednim wpisie skupiłam się na makijażu oczu, a w tym przedstawię Wam moją opinię na temat podkładu, pudru, różu oraz dwóch pędzli ;) Zapraszam do lektury. 

Chcąc zapoznać się z kosmetykami mineralnymi, nie mogłam nie wypróbować najczęściej testowanych produktów, czyli podkładu, pudru, różu oraz przeznaczonych do nakładania ich pędzli. 

Wybrałam super delikatny róż Romantic, podkład mineralny kryjący w odcieniu Golden Fair oraz puder matujący. Czas przyjrzeć się im z bliska ;)

Róż mineralny w odcieniu Romantic jest różem, którego zdecydowanie brakowało w moim kufrze. Tym razem mam do dyspozycji super delikatny, chłodnego, jasny kolor różu, który jest idealny dla osób o jasnej karnacji, nadając im niezwykle naturalny efekt na policzkach. Opakowanie zawiera 4g produktu. Chcąc uzyskać mocniejszy efekt dokładam jeszcze jedną warstwę produktu. Pigmentacja różu jest idealna, efekt tak, jak wspomniałam, można stopniować, a co za tym idzie, nie zrobimy sobie tym produktem krzywdy. Produkt jest trwały, nie ściera się, nie tworzy smug, miałam go na weselu i wytrwał dłuuuugie godziny w stanie niezmiennym. Koszt produktu: 39,90 zł.

Róż otrzymujemy w super praktycznym opakowaniu z sitkiem ułatwiającym dozowanie. Uwielbiam ten produkt za efekt delikatnej, młodej, promiennej cery. Warto docenić fakt, że nie posiada drobinek, a przez to wygląda niezwykle naturalnie. Na twarz nakładam go pędzlem do różu Annabelle Minerals. 

Na tym zdjęciu możecie zobaczyć swatch różu mineralnego w odcieniu Romantic. Bez żadnej bazy.

Pędzel do różu Annabelle Minerals to jeden z najlepszych pędzli do różu, jakie posiadam. Po pierwsze super ścięty, po drugie gęsty, miękki i bardzo przyjemny w dotyku. Pędzel  może służyć do nakładania różu, bronzera lub rozświetlacza. Dzięki ściętej, wyprofilowanej końcówce pozwala precyzyjnie nakładać kosmetyki oraz konturować twarz. Wykonany z syntetycznego włosia z bambusową przeuroczą rączką. Bezpieczny dla alergików. Kolejną zaletą tego pędzla jest jego rozmiar, co pozwoli z łatwością zmieścić go w kosmetyczce podróżnej. Pędzel nie gubi włosia i jest po prostu idealny. Kosztuje 32,90 zł.



Zdecydowanie polecam Wam ten pędzel, jest niezastąpiony, nie tylko do produktów mineralnych.

Co nakładam na buzię przed użyciem rożu? Najpierw podkład mineralny kryjący w odcieniu Golden Fair, idealnie dla mnie dobrany przez Panią konsultantkę. Okazało się, że pierwotnie wybrałam dla siebie nieodpowiedni kolor, ale dzięki pomocy, cieszę się idealnym odcieniem podkładu. Na to lekka warstwa pudru matującego. Wszystko nakładam pędzlem kabuki, którego zdecydowanie brakowało w moim zbiorze. 


Podkład mineralny to było dla mnie największe zaskoczenie, nie mogłam pojąć, jak można używać podkładu, który nie ma formy płynnej, ale okazało się, że może to być ciekawe doznanie. 


Wspomniany wcześniej podkład ma odcień Golden Fair i jest idealnie dobranym odcieniem do mojej cery. 
Na początku wydawał mi się ciemny, ale po nałożeniu na twarz, okazało się, że stapia się idealnie z cerą i nie widać różnicy między naturalną cerą a produktem. Jak go nakładam? Najpierw wysypuję potrzebną ilość na wieczko słoiczka, zanurzam pędzel w produkcie, strzepuję nadmiar i nakładam na twarz kolistymi ruchami kierując się od wewnętrznych części twarzy ku zewnętrznym. Wygląda to jakbym wcierała produkt w cerę.
Często spryskiwałam pędzel wodą termalną i zanurzałam dopiero w kosmetyku, przez co kosmetyk uzyskiwał kremową konsystencję. Zachwyca mnie delikatny wygląd, a zarazem krycie produktu. Ogromny plus za fakt utrzymywania się na twarzy przez długie godziny, bez konieczności poprawek! Przetestowałam go podczas tegorocznych upalnych dni i podczas wesela, nie zawiódł mnie. Nie zbierał się w załamaniach, nie tworzył efektu maski, "ciastka", wyglądał idealnie! Skóra po jego zastosowaniu wygląda zdrowo. 


Tutaj lekko nieudany swatch podkładu mineralnego, nałożony na dłoń koleżanki, aby było lepiej widać kolor.

Na nałożony podkład dodaję niewielką ilość pudru matującego, który jest idealnym ugruntowaniem makijażu. Puder w połączeniu z podkładem tworzy idealną całość, która utrzymuje się przez długie godziny w niezmiennym stanie. 


Pędzel kabuki Annabelle Minerals idealnie nakłada zarówno podkład, jak i puder. Pozwala na precyzyjne oraz równomierne rozprowadzenie produktów na naszej cerze. Pędzel, podobnie, jak ten do różu, jest idealnie miękki, gęsty, delikatny w dotyku, jest wykonany z syntetycznego włosia, jest bezpieczny dla alergików. No i ma tą uroczą bambusową rączkę :) Kosztuje 32,90 zł. Uwielbiam go za włosie, delikatne, ale i sprężyste, ścięte na idealny półokrągły kształt, co zapewnia równomierne nakładanie produktów, nie tylko mineralnych. Ponownie plus za to, że bez problemu zmieści się w podręcznej kosmetyczce. 

Pędzel jest moim ideałem do poprawek makijażu w ciągu dnia, mam go zawsze przy sobie. 


Miałam tego lata smak i ochotę na przetestowanie minerałów, byłam ich niezwykle ciekawa. Po przetestowaniu ich w różnych, czasami ciężkich warunkach (upał, długie godziny na twarzy) mogę śmiało Wam je polecić. Żaden z produktów mnie nie zawiódł, każdy spisał się na medal. Z pewnością powiększę moją rodzinkę minerałów. Jeśli zainteresowały Was te produkty, możecie je kupić w wersji pełnowymiarowej, jak i w słoiczkach testowych na stronie Annabelle Minerals

Koniecznie dajcie znać, czy znacie te produkty, jak się u Was spisują i co polecacie :)
Poprzednią recenzję dotyczącą produktów do oczu znajdziecie tutaj...






4 komentarze:

  1. Słyszałam wiele dobrego na temat tych podkładów :) Muszę kiedyś wypróbować na sobie

    OdpowiedzUsuń
  2. Tyle już słyszałam o tych minerałach, przeglądałam konkretne marki w internecie i właśnie Annabelle Minerals spodobało mi się najbardziej. Mają przystępne ceny oraz ogromny wybór kolorów, ale ciągle coś powstrzymuje mnie od zakupu :(
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie jestem przekonana do tego typu produktów. Miałam kilka i zawsze byłam zawiedziona. Zbyt słabe krycie i jakoś mi dziwnie jak nie czuję produktu na twarzy 😊 Ale przyznam że wiele dobrego słyszałam o tej marce :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba wreszcie się o nie pokuszę, bo ileż można czytać takich recenzji, i samej nie spróbować :D

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło przeczytać Twoją opinię. Nie musisz zostawiać twojego adresu do bloga. Jeśli zostawiasz komentarz, z pewnością Cię odwiedzę :)