Paleta The Balm Nude Dude - recenzja i duuużo zdjęć

wtorek, 7 lipca 2015
Dzień dobry!

Dzisiaj obiecana recenzja najnowszej palety The Balm, Nude Dude. Ten zestaw cieni marzył mi się odkąd o nim przeczytałam, ale wiecznie było coś innego do zakupu, coś ważniejszego. W kwietniu nie mogłam się już dłużej opierać i zamówiłam. Dotarła, już samo opakowanie sprawiło, że byłam zachwycona. 

Paleta jest tej samej wielkości, co jej poprzedniczka Nude`Tude (NT: 11.08 g, ND: 9.6 g) Miałam poprzedniczkę i cienie były dosyć wydajne, więc mam nadzieję, że i te będą takiej samej jakości. Zdecydowanie design pozostał w niezmiennej kuszącej formie, tym razem w środku "witają" nas roznegliżowani panowie :) 

W palecie znajdziemy 12 cieni oraz dwustronny pędzelek, który o dziwo nie jest taki zły i niejednokrotnie zdarzyło mi się go użyć podczas wyjazdów weekendowych. Także tutaj również na duży plus.

Paleta posiada duże i praktyczne lusterko, które często wykorzystuję przy wykonywaniu makijażu, nawet wtedy, gdy nie korzystam z tejże paletki. 

Paleta jest zapakowana w kartonowe opakowanie, na tyle mamy informację o kolorystyce cieni i pędzelku.
Co do konsystencji cieni, jest to jakość, z jakiej słynie The Balm, cienie są przyjemne w dotyku, nie osypują się, doskonale blendują i pozwalają uzyskać niesamowity efekt na powiece.

Czas przyjrzeć się odcieniom dostępnym w tej palecie:

Fearless to ledwo widoczny na powiece, satynowy beż, pięknie rozświetla wewnętrzny kącik oka, łuk brwiowy
Flawless mogę opisać jako kolor kawy z mlekiem, pięknie napigmentowany
Firm ma przepiękne błyszczące wykończenie, jest to kolor ciepłego beżowego złota
Fabulous żółte, ale nienachalne złoto, doskonały do rozświetlania
Faithful to również odcień złota, z większymi drobinkami, które na powiece tworzą doskonałt efekt
Fit to uwielbiany przez większość kobiet odcień rose gold, lekko zaróżowione złoto w szampańskim kolorze

Flirty to chłodny fiolet z domieszką perły, chłodna wersja Rose Gold
Friendly to mój ukochany matowy odcień bakłażana, bajeczny! 
Fierce to odcień ciemnej szarości w porywach do grafitu, posiada szmaragdowe drobinki
Feisty uwielbiam za piękny matowy odcień mauve, ni to róż, ni to fiolet. Uwielbiam go do łączenia mocnego koloru na powiece ruchomej i delikatnego łuku brwiowego
Funny ma delikatną różową poświatę, ale odcień przypomina mi kolor kasztanowy
Fine neutralny, ale ciemniejszy odcień

Jak można zauważyć wszystkie nazwy cieni zaczynają się na literkę F i każda opisuje inną cechę charakteru, osobowości, Myślę, że to też ciekawy pomysł. 

Tu nieco wymieszane, jeśli chodzi o kolejność, odcienie zeswatchowane bez jakiejkolwiek bazy. 

Z cieniami pracuje się niesamowicie przyjemnie, konsystencja aż zachęca do malowania, blendowania, kombinowania z łączeniem różnych odcieni. Cena regularna to 119 zł. Jakość z najwyższej półki. Polecam Wam szczerze i bez żadnych wątpliwości ;) Ja moją kupiłam, w ekobieca.pl, wczoraj pisałam o moich zakupach w tym sklepie, więc tych, którzy przegapili ten wpis zapraszam tutaj...

A jak Wam się podoba ta paleta? :) Miłego dnia!

13 komentarzy:

  1. Piękne odcienie :) Mnie by nie podpasowała, bo ja wole maty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny myk z tymi nazwami na F :D podobają mi się kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawa paletka. Zwłaszcza opakowanie :)
    Dzięki za swatche - myślę, że wielu osobom się przydadzą.
    Jeśli chodzi o palety nude, fajną opcją jest też Iconic od makeup revolution, kojarzysz?

    OdpowiedzUsuń
  5. Wahałam się między nią, a Naked 3 i wybrałam w końcu Naked :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Marzę o niej <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne kolorki - uwielbiam szatę graficzną the Balm :)

    OdpowiedzUsuń
  8. The Balm miłe dla oka, ale dla portfela to wielkie cierpienie. Może kiedyś będzie mnie stać na któryś z ich produktów ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Nam zamiar kupic sobie jakas paletke The Balm na urodziny. Teraz juz zaczynam zbierac kase :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło przeczytać Twoją opinię. Nie musisz zostawiać twojego adresu do bloga. Jeśli zostawiasz komentarz, z pewnością Cię odwiedzę :)