Tania i dobra baza pod cienie - nowa wersja ... i o kilku innych przy okazji

poniedziałek, 9 lutego 2015
Witam serdecznie

Wiem, wiem, obiecałam wczoraj wpis, ale niestety opady śniegu często równają się u mnie kłopotami z dostawą internetu. Przepraszam i postaram się dzisiaj wszystko naprawić :) Przychodzę do Was z opisem super bazy pod cienie. 
Jeśli chodzi o bazy, w zasadzie moją ulubioną od zawsze była baza Artdeco. Zawsze miałam do niej sentyment, bo była to moja pierwsza baza, kupiona na studiach, no i co najważniejsze, spisywała się idealnie. Jeśli chodzi o minusy, to z pewnością można zaliczyć do niej jej cenę. Dlatego często zamiast bazy stosowałam korektor, ostatnimi czasy był to Benefit Fake Up, który jako korektor spisywał się średnio, o czym pisałam tutaj...
Jeśli chodzi o jego działanie jako baza pod cienie, w tej roli był idealny! Niestety, skończył się i wtedy pojawiło się moje cudo!  Mowa o bazie pod cienie Joko, którą dostałam w listopadowym Shinybox`ie, zwanym "Towar 1 Klasa". 
Baza jest w nowej wersji, starą miałam i niestety była totalnym bublem.

Baza dociera do nas w prostym słoiczku z czarną nakrętką, na której widnieje nazwa produktu.  Jeśli chodzi o bazę, już z wyglądu przypomina mi ona bazę Artdeco. Z zapewnień producenta dowiadujemy się jednak, że nie tylko opakowanie zostało zmienione. Ta wersja ma nową, bezparabenową formułę, jest wzbogacona przez aktywne składniki odżywcze i naturalne oleje, kompleks witamin A, E i F – przyspiesza odnowę komórek naskórka, przeciwdziała starzeniu, wygładza skórę oraz tworzy warstwę ochronną, naturalny olej z krokosza barwierskiego. To na tyle, jeśli chodzi o opis bazy przez producenta. 
Jak się baza spisuje? 
Hm, w jednym czasie stosowałam ją i próbkę Urban Decay Anti-Aging. Niestety, UD mimo, że droższa nie dawała rady z niektórymi cieniami, źle się je na niej aplikowało, a i zdarzyło się, że pod koniec dnia zebrały się w załamaniu powieki. Dobrze, że miałam próbkę, bo na taki produkt żal wydać 90 czy też 100 zł! 
Joko natomiast aplikuje się idealnie, po chwili można na nią nakładać cienie, które nawet po długim dniu w trudnych warunkach pozostają na swoim miejscu. Baza mnie nie uczula, jest delikatnej konsystencji i lekko perłowym odcieniu. Trochę podbija kolor cieni, ale nie tak, jak Artdeco. Koszt tej bazy to ok. 20 zł. 
Myślę, że śmiało możecie się w nią zaopatrzyć, bowiem używałam jej także podczas wykonywania makijaży na różnych osobach i spisywała się równie dobrze u osób z powieką opadającą, tłustą, jak i super idealną. 
Dla mnie to hit i z pewnością będę kupować kolejne słoiczki :)
 Jakie bazy pod cienie stosujecie i lubicie?

***
Zostawiam Wam jeszcze super ciekawe gazetki Biedronki oraz Lidla 

15 komentarzy:

  1. Mam Artdeco i mimo, że fajna bardzo szybko zaschła. Teraz będę testować Joko;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam Artdeco i nawet lubię choć ostatnio sięgam często po cienie w kremie color tatto od maybelline i ładnie się na nich cienie trzymają ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja często nakładam cienie na korektor. Też się dobrze sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z Joko nie miałam bazy ale pewnie wypróbuję, ale w podobnej cenie miałam Hean i sprawdzała się świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę w końcu w jakąś zainwestować.

    OdpowiedzUsuń
  6. ja za nią nigdy nie przepadałam :( i ogólnie odkąd odkryłam Zoevę trudno znaleźć mi coś lepszego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja czeka na przetestowanie, na razie używam bazy z Bell z której też jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio wpadła mi w ręce baza zoeva i jestem nią absolutnie oczarowana... zamierzam kupić całą tubeczkę:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jestem bardzo zadowolona z bazy pod cienie firmy Paese :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja mam bazę z MIYO za 8zł i jest bardzo fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja wykorzystuje korektor i też przynosi niezłe efekty ;) Tą bazę mam, ale jeszcze nie zadebiutowała na powiece ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chętnie ją kiedyś wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam i bardzo się z nią lubimy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Używam bazy Kobo na codzien (jestem kura domowa, nie pracuję) np na spacer czy zakupy. Na poważniejsze wyjścia obecnie mam bazę Mac a wczesniej Urban Decay. Wszystkie świetne i polecam

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło przeczytać Twoją opinię. Nie musisz zostawiać twojego adresu do bloga. Jeśli zostawiasz komentarz, z pewnością Cię odwiedzę :)