Moje dwa odwieczne KWC - tusz i puder

sobota, 4 października 2014
Witam :)

Dzisiaj pokażę Wam dwa niezawodne produkty, które mimo, iż testuję inne, podobają mi się, to i tak te są zawsze na niezagrożonej pozycji, a mowa o dwóch kosmetykach do makijażu marki Max Factor, a mianowicie...

Puder prasowany Creme Puff, który znam od czasów liceum...zawsze ten sam specyficzny zapach i niezawodność. Z tym produktem nie mam problemów ze świeceniem się cery po kilku godzinach, czy też znikaniu np. podczas kataru na nosku. Produkt trzyma się i zapewnia mi niesamowity mat na długie godziny. 

Tusz Max Factor 2000 Calorie Dramatic Volume kocham i uwielbiam za to, co czyni z moimi rzęsami. Są ładnie przyciemnione, rozczesane, pogrubione. Tusz nie osypuje się i nie kruszy. Jest idealny. 

Ostatnio kupiłam kolejne sztuki na zapas, bowiem w Superpharm była promocja -40% na produkty Max Factor. 

A jak u Was się one spisują?

19 komentarzy:

  1. Tusz mój również KWC, puder muszę sobie kupić, bo jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pudru nie miałam, tusz kiedyś tam używałam i nawet się sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten tusz też lubię ale generalnie częściej wybieram silikonowe szczoteczki a z tego co pamiętam, ten ma klasyczną ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. silikonowe uwielbiam, ale ten jest po prostu niezawodny :)

      Usuń
  4. Ja za Creme Puff nie przepadam. Ma swoje plusy - świetne krycie i długotrwały mat ale ściągnięcie skóry mnie w nim irytowało za bardzo...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam, ale słyszałam o tym tuszu same plusy. A co do pudru to jestem ciekawa ceny ;>

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie lubię tuszu - jest taki nijaki na moich rzęsach:/

    OdpowiedzUsuń
  7. tusz Mf 2000 Calorie to był mój pierwszy tusz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. jeszce nie miałam okazji używać tych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tusz wypróbowałam i przepadłam, sprawdza się u mnie świetnie i już mam kolejne opakowanie:)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło przeczytać Twoją opinię. Nie musisz zostawiać twojego adresu do bloga. Jeśli zostawiasz komentarz, z pewnością Cię odwiedzę :)