Gwiazdkowy prezent od Glossybox - pudełko specjalne ;)

poniedziałek, 16 grudnia 2013
Dzisiaj dotarło do mnie specjalne pudełko wypuszczone przed świętami przez Glossybox, zamówiłam je korzystając z glossydots. Muszę przyznać, że zastanawiałam się, czy warto, no, ale dzisiaj mogłam się o tym przekonać :) A oto więcej na temat produktów w nim zawartych ;)

Pudełko miało taką oto uroczą oprawę graficzną :) kojarzącą się z klimatem świątecznym oraz...

Tradycyjny liścik ze spisem produktów :)

Jak zawsze piękny sposób zapakowania kosmetyków...

 A w środku znajdowały się takie oto kosmetyki ... 



Prezentują się niezwykle ciekawie, a co mogę o nich więcej napisać?


So Susan Cosmetics Water - Based Luminizer - genialny rozświetlacz, który już przetestowałam i muszę przyznać, że daje radę ;) Kosztuje 125 zł za 15g. 

Butter London 3 Free Nail Lacquer - Vernis - lakier do paznokci o wyrazistym kolorze wart 76 zł

Coś, co od razu przywołało na myśl klimat świąt - Absolute Perfume Stick w kremie. Zapach jest wyrazisty, ale nie przyprawiający o ból głowy :) Doskonały! Koszt - 47 zł 

Wokół tego produktu narosło wiele kontrowersji ze względu na odcień, jaki się znalazł w pudełku. Otóż podkład Gerard`s Hydromat Finish - wygładzający, matujący i zostawiający naturalne wykończenie pojawił się w odcieniu honey, który został oceniony przez wiele glossygirls jako za ciemny. Owszem, jest ciemniejszy od wszystkich moich produktów, ale znalazłam na niego sposób i zmieszałam z moim za jasnym L`oreal True Match i jest idealny :) Także, nie poleci do kosza :) Kosztuje sporo, bo 125 zł za 30 ml. 

Kolejny produkt w tym pudełku to EuPhidra Lip Art Waterproof Felt Tip Lipstick - wodoodporny lip liner 2 w 1 ma sprawić, że usta będą wyglądać jak u modelki...hm, zobaczymy ;) wszak, nie wszystkie modelki mają piękne usta ;) Kosztuje 31,5 zł.

Ostatni, ale jeden z najlepszych kosmetyków w edycji limitowanej glossiego to Oxyplex by Bodygraphy Professional Cosmetics Pearlescent Eye Colour, czyli mineralny cień do powiek...mimo, że wiele osób myślało, że to róż patrząc na dołączony do niego puszek :) Pigment mineralny w pięknym odcieniu to coś, co urzekło mnie ogromnie w tym pudełku. Jest łatwy w aplikacji, jego kolor można pięknie stopniować , jak również blendować z innymi cieniami. Kosztuje 67 zł, ale jest go bardzo dużo, bo 8g. 

Tak oto przedstawia się pudełko Gwiazdkowy Prezent. Produkty w nim zawarte podobają mi się bardziej niż te w zeszłorocznej edycji. Wykorzystam wszystkie, nawet nieszczęsny odcień podkładu. Jestem zachwycona pigmentem mineralnym, rozświetlaczem oraz zapachem. 



12 komentarzy:

  1. Przyjemna zawartosc :-) dawno juz nie zamawiałam żadnego boxu....:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie się zawartość również podoba, bo z pewnością wszystko wykorzystam, nawet ten niezbyt dobrze oceniany kolor podkładu :)

      Usuń
  2. oglądałam dziś niemieckie i widze ze połowa produktów sie powtarza ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie tak słabo, że z otrzymanych produktów nie kupiłabym niczego. Chyba pierwszy raz żałuję wyrzuconych pieniędzy, a nie jestem sknerą. U mnie kolor cienia to kompletna pomyłka (brąz, którego nie używam), perfumy jak odświeżacz do wc i oczywiście podkład, którego nie będę mieszać, bo chyba musiałabym dokupić coś dla albinosa. Trochę zazdroszczę Ci cienia - bardzo ładny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powiem tak, że cień mnie urzekł, bo jest doskonały, a na powiece piękna poświata, podkład mieszam, bo miałam znowu za jasny true match, więc taki fuks:)

      Usuń
  4. produkty prawie identyczne do tych w boxie UK , ja bylam ze swojego bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja też jestem i to bardzo ;) buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Oh Butter London bym z chęcią wypróbowała, szkoda ze są takie drogie....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cena faktycznie spora jak na lakier, dlatego z chęcią przetestuję :)

      Usuń
  7. Podkłady to w boxach zły pomysł... Nawet gdyby cała zawartość bardzo mnie ucieszyła, widok podkładu odebrałby mi całą radość...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powiem tak, że też byłam przerażona kolorem, ale teraz jest ok, gdy go mieszam z moim za jasnym :)

      Usuń

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło przeczytać Twoją opinię. Nie musisz zostawiać twojego adresu do bloga. Jeśli zostawiasz komentarz, z pewnością Cię odwiedzę :)