Listopadowy Shiny Box :)

sobota, 24 listopada 2012

Uzupełniam zaległe wpisy na blogu :) Wczoraj miałam okazję uczestniczyć jako fotograf w niezwykłej uroczystości wręczenia odznak i podziękowań Honorowym Krwiodawcom. W jednym miejscu zgromadziło się tak wiele osób, których wyróżnia jedno chęć pomocy innym, bezinteresowna trzeba dodać. Z tego powodu nie zdążyłam dodać niczego na stronę. Ale było warto.
Puchary wręczane wczoraj zasłużonym krwiodawcom i krzewicielom tej ważnej idei. 


A teraz obejrzyjmy wspomniany już listopadowy Shiny Box. Nie subskrybuję Shiny`ego, ale jakoś w tym miesiącu postanowiłam zamówić to pudełeczko. Chciałam zobaczyć, czym różni się od Glossiego, którego subskrypcję mam wykupioną na pół roku.

Już na początku spodobało mi się zewnętrze opakowanie pudełka. Jest lepsze od glossiego. Kierując się jednak zasadą, aby "nie sądzić książki po jej okładce" zajrzałam do środka. Spis jest podobny.
Dla mnie bynajmniej w niczym się nie różnią.  Otwórzmy zatem pudełeczko i zobaczmy, co dostaniemy za 49 zł.
Całość prezentuje się okazale, a pachnie jeszcze piękniej :)

Pierwsi dumnie pierś wypinają L`occitane - odżywka i szampon do włosów suchych i zniszczonych.
Szampon zawiera kompleks 5 naturalnych olejków eterycznych, w tym lawenda, geranium, paczula, ylan-ylang i dzięgiel. Dzięki nim mozemy odbudować i wzmocnić nasze włosy. Odżywka natomiast pobudza i regeneruje strukturę włosa, ułatwia rozczesywanie, zmiękcza i dodaje połysku, włosy dzięki temu sa zdrowe i przyjemne w dotyku. Jeszcze ich nie testowałam, ponieważ zostawiłam na weekend we Wrocławiu, aby nie zabierać dużych opakowań :)

Komplecik Bentley Organic, w którego skład wchodzą: łagodzące i nawilżające mydełko, które dzięki zapewnieniom producenta jest delikatne i przyjazne dla skóry, ponieważ zawiera ekstrakty z aloesu, jojoby i lawendy.Pod prysznic możemy zabrać łagodzący i nawilżający żel pod prysznic, który ma również działanie kojące i relaksacyjne. Oprócz tego dostałam łagodzące mleczko do ciała z lawendą i rumiankiem. Zostało wyprodukowane w 90% ze składników z upraw organicznych. Lawenda ma kojący zapach, rumianek ją wspiera w tym działaniu, a aloes nawilży i wygładzi zmęczoną skórę.


W pudełeczku znalazła się również maseczka aktywnie matująca NORMATIV firmy Dermedic. 

Podsumowując, super było spróbować czegoś nowego. Minusem jest zdecydowanie brak kolorówki.  Jestem totalnie zbzikowana na punkcie nowych produktów do makijażu, dlatego zamiast maseczki wolałabym dostać miniaturkę szminki, czy tuszu do rzęs, albo jakiś tańszy cień do powiek. 
Na plus zaliczam możliwość przetestowania produktów L`occitane i Bentley Organic, których nie znałam do tej pory. Jak tylko je wypróbuję, dam znać, co i jak :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło przeczytać Twoją opinię. Nie musisz zostawiać twojego adresu do bloga. Jeśli zostawiasz komentarz, z pewnością Cię odwiedzę :)