Jesienny Sephora Box - czy było warto?

Dzień dobry

W ubiegłym tygodniu, po powrocie z pracy zauważyłam na mailu informację o najnowszym, jesiennym Sephora Boxie, który można było otrzymać do zakupów za minimum 250 zł i po wpisaniu kodu, o czym dałam Wam znać na blogu, abyście i Wy mogli skorzystać z tej oferty. Miałam kilka rzeczy na mojej wish liście i wolne grosze, więc czym prędzej przystąpiłam do złożenia zamówienia. 

Co znalazłam w tym pudełku przygotowanym przez ekipę Sephory?

1. Sephora - mini płyn do demakijażu Waterproof Make Up Remover - 25 ml
2. Merci Handy - żel do rąk 30 ml
3. Frank Body - mini peeling do ciała - Original Scrub -20 g
4. Calvin Klein - Women - urocza próbka o pojemności 4 ml
5. Mustus - Daily Harvest Squeeze  Lift Up Mask - maska ujędrniająca
6  Sol de Janeiro - Brazilian Bum Bum Cream - 24 ml
7. Cicapair - mini krem korygujący - 4 ml
8. Vita Liberata - mini krem koloryzujący - 10 ml

9. Nars - Climax Mascara - nowość w ofercie tej marki
10. Make Up For Ever - Matte Velvet Skin - mini podkład w kolorze 1315 - 5 ml
11. Yves Saint Laurent - mini maskara the Curler - 2 ml
12. Sephora - Outrageous - 4 ml
13. Zoeva - pędzel 228 Luxe Crease z linii Voyager - format podróżny.

Muszę przyznać, że z tego boxa jestem zadowolona. Chciałam wypróbować krem Cicapair, nowość Nars, z ochotą zużyję maseczkę Mustus, bo poprzednia bardzo mi się spodobała. Podkład przetestuję, tusze zabieram zawsze w podróż lub zużywam do malowania dolnych rzęs. Balsam do ciała już zużyłam i zachwycił mnie. Nie cieszę się jedynie z produktu Vita Liberata. A jak Wam się podoba ten box?

W kolejnym wpisie pokażę Wam, co kupiłam, aby otrzymać pudełko.