Witam serdecznie :)
Przepraszam za ponowne opóźnienie, ale jak już wróciłam do pracy, tak nie mogłam z niej wyjść, ale dzisiaj skorzystałam z chwili wolnego i zrobiłam mnóstwo fotek, aby zasypać Was wpisami :)
Postanowiłam, że zacznę ten rok od wpisu z denkiem grudniowym. No to zobaczmy wspólnie, co udało mi się zużyć i które z kosmetyków są warte uznania, a o których chcę jak najszybciej zapomnieć.
Prawie w komplecie :)
Mydło z The Body Shop, kupione w lecie na wyprzedaży. Używałam go przez dobre 2 miesiące. Jest bardzo wydajne, pachnie oszałamiająco żurawiną, pieni się tak, jak lubię i dochód z jego sprzedaży jest przeznaczany na szczytny cel (zarobek dla farmerów w Brazylii). Kupiłam je za 11 zł. Z chęcią kupię kolejne!
Żel do mycia twarzy z serii Rival de Loop z Rossmanna, seria Clean&Care z zielonym jabłuszkiem. Doskonale oczyszcza twarz, działa niezywkle orzeźwiająco, mogę go porównać do żelu z YES to Tomatoes opisywanego w zeszłym miesiącu. Dosyć tani, około 7 zł. Wydajny. Kupię ponownie na pewno:)
Balsam do ciała wygładzająco - nawilżający Soraya, Silk Touch - zawiera proteiny jedwabiu, dzięki którym ciało jest niezwykle gładkie. Podobał mi się zapach, nienachalny, ale taki, który mogłam wyczuć nawet po całym dniu w biegu i stresie. Używałam przez jakieś 2 miesiące i końca nie było widać. Czy kupię ponownie? Może, ale teraz mam kilka balsamów do zużycia.
Szampon oczyszczający Clarifying z Yves Rocher. Zużyć musiałam, bo dostałam w paczce jako gratis, ale z pewnością go nie kupię. Włosy były splątane, bez zapachu i bez wyrazu. Dziękuję, ale zrezygnuję.\
Żel do mycia twarzy z Synergen, Fruity Flirt - tak tak tak ! jest tak samo dobry, jak poprzednik z Rival de Loop. Plus za wszystko - zapach, wydajność, cenę i działanie :)
Żel pod prysznic Lierac z jednego z Glossyboxów. Irytował mnie jego zapach, z trudem zużyłam go podczas jednego z weekendowych wyjazdów. Dla mnie zapach kosmetyku jest jednym z ważniejszych kryteriów.
Nie kupiłabym go :(
Mydełko Bentley Organic z Shiny Boxa. Dobre, chociaż słabo się pieni. Zapach też niezbyt przyjazny dla mojego nosa, ale moze to dlatego, że jest zrobione z lawendy, aloesu i jojoby, których nie lubię. Czy kupię? Raczej nie. Ponownie chodzi o zapach ;)
Odżywka do włosów Phyto Paris. Też z glossiego. Niestety nie polubiłam jej, ponieważ za każdym razem, gdy jej użyłam, moje włosy wyglądały na nieumyte i musiałam je ponownie myć. Zużyta przez mamę, ale też nie wyraziła się pochlebnie o niej. Z pewnością nie kupiłabym :(
Perfumy z Zary, fioletowe, nazwy nie znam. różyczka doczepiona od jednego z moich ukochanych Tresorów. Zapach ładny chociaż bardzo surowy i taki dystyngowany. Dostałam je dzięki wymiance. Teraz już nie ma ani kropelki :( Z pewnością kupię kiedyś znowu zapach z Zary, czy ten może...chociaż spodobał mi się kiedyś jeszcze jeden :)
Tusze do rzęs używane w tym miesiącu i zużyte do końca :)
Niezawodny i jeden z najbardziej lubianych Wonder Lash Mascara z Oriflame, kocham go za szczoteczkę, rozdzielanie rzęs, niezwykłe wydłużenie ich i za to, że za każdym razem jest the best. Zawsze mam zapasową sztukę :) Kupię z pewnością.
Ponownie w zestawieniu Glam`Eyes Day 2 Night z Rimmel`a, jego zalety opisałam w ubiegłym miesiącu przy okazju denka :) Oczywiście, że kupię kolejną sztukę.
I Love Extreme Volume Mascara z Essence - używana z przerwami od wakacji. Dobra, gruba szczoteczka, niezwykle pogrubia rzęsy. Stosowałam go często po Wonder Lash z Oriflame i było tak zwane 2 w 1 :) Kupię z pewnością ponownie :)
I Love ... Gloss Eye Pencil- kruczoczarna kredka do oczu z Essence. Tu jeszcze z możliwością do użycia, teraz to już ogryzek :) Polecam, bo jest miękka, delikatna, nie podrażnia delikatnej okolicy oczu, ma piękny kolor głębokiej czerni i jest niesamowicie trwała :) Kupiona druga sztuka :)
Fluid kryjąco - korygujący z Bell, w odcieniu Cappuccino. Tani ! Dobry, wydajny, niesamowicie kryje niedoskonałości, np. moje zaczerwienienia na buzi, trwały, nie tworzy efektu maski. Kupię na pewno!
W7 Africa i nic więcej nie trzeba pisać :) rewelacyjny bronzero-różo-rozświetlacz. Piękna poświata, delikatne rozświetlenie naszych policzków, nie ma nielubianych przez wszystkich ogromnych drobinek.
Wydajny, używany w zasadzie co drugi dzień, od maja ! Być może kupię ponownie, gdy zużyję moje zapasy.
Kupiony w Biedronce szampon Natei Naturals, do włosów normalnych i przetłuszczających się. Tani jak barszczy i dobry ! Bo w Biedronce dużo takich rzeczy możemy znaleźć, o czym przekonamy się za chwilę :) Miał być używany do mycia pędzli, ale używałam go do mycia włosów. Kupię z pewnością ponownie.
Kolejny dobry i tani faworyt tego miesiąca pochodzi z Biedronki ! Mydełko Creme Energy, zawierające 22% kremu nawilżającego, jest genialne. Delikatne, wspaniale się pieni i pachnie smakowicie :) kupione kolejne dwa z tej serii :)
Eyeliner MAC w kolorze Blacktrack, czyli klasyczna czerń. Obok Bobbika i Kryolanu mój numer jeden wśród eyelinerów. Stosuję codziennie, bo nie wyobrażam sobie makijażu bez kreski, raz delikatnej, innym razem mocniejszej. MAC sprawia, że kreskę maluję szybko, nie kruszy się, nie odbija na powiece, jest trwały, do wieczora wygląda tak samo, nie blaknie. Kupiłam znowu i kupię wielokrotnie :)
Błyszczyk z Sephory. Volum Booster Gloss Serum. Kupiłam podczas akcji wymiany starych rzeczy na nowe ze zniżką 50 %. Miał piękny kolor, był trwały, powiększał ładnie usta, miał delikatnie rozświetlające drobinki i przemyślany sposób na używanie go poprzez wykręcaną końcówkę. Kupię z pewnością, ale jak będą jakieś promocje, bo w normalnej cenie raczej się nie opłaca :)
Było jeszcze mleczko do demakijażu z Oriflame z owsem i super płukanka octowa Yves Rocher o zapachu malin, ale zdjęć brak :( Jednak polecam je bez żadnych wątpliwości, szczególnie tym z tendencją do uczuleń.
To na tyle :) Jak Wam się udało ostatnie w 2012 roku denko? podrzućcie linki do siebie :)
Pozdrawiam :)