Nivea Sun - balsam aktywujący opaleniznę

czwartek, 17 maja 2018
Kochani

W tym roku pogoda nas rozpieszcza. Ciepłych dni sporo, więc i pokusa do złapania kolorów na ciele pojawia się co chwilę:) Nie możemy zapomnieć o ochronie przeciwsłonecznej i tu z pomocą przychodzi marka Nivea, która wysłała mi jakiś czas temu nowość w swoim portfolio, a mianowicie Protect&Bronze - balsam aktywujący opaleniznę z SPF30. 



Zapewnienia producenta:

NIVEA SUN Protect & Bronze zapewnia 100% naturalnej i pięknej opalenizny i to z 0% samoopalacza. Zawiera ekstrakt roślinny z lukrecji, który w naturalny sposób stymuluje i pobudza procesy opalania w skórze (in vitro) dbając o powstanie pięknej i trwałej opalenizny, cokolwiek robisz.

Innowacyjna formuła chroniąca ubrania przed plamami pomaga łatwiej zredukować żółte plamy od filtrów UV po praniu. Zawiera wysoce skuteczny system filtrów UVA/UVB zapewniający natychmiastową ochronę przed poparzeniem słonecznym oraz przedwczesnym starzeniem się skóry Naturalnie uzyskany antyoksydant pomaga chronić skórę przed uszkodzeniami słonecznymi, wspierając jej naturalne procesy ochronne. Przyjazna dla oczu formuła - przebadana okulistycznie. Tolerancja dla skóry potwierdzona dermatologicznie
  • Dzięki ekstraktowi z lukrecji, w naturalny sposób aktywuje procesy opalania w skórze (in vitro)
  • Daje piękną i trwałą opaleniznę.
  • Innowacyjna formuła, która pomaga łatwiej zredukować żółte plamy po filtrach UV w praniu.
  • Wodoodporny
  • SPF 30

Moja opinia:

Nie jestem zwolenniczką opalania, zwykle odstaję od mojej mamy, która szybko i ładnie chwyta słonko. Stronię od opalania, bo zazwyczaj kończyło się to zaczerwienieniem i schodzącą skórą. Balsam zabrałam ze sobą na wycieczkę całodniową, na zewnątrz piękne słońce, więc czułam, że może się przydać. Balsam na piękny zapach i przyjemną konsystencję, bardzo łatwo rozprowadza się go na skórze, szybko się wchłania i nie barwi ubrań. Wędrowałam cały dzień w słonku i o dziwo, nie skończyło się nieprzyjemnym uczuciem pieczenia oraz nieestetycznymi czerwonymi kolorami na skórze. Ba! Po kolejnym stosowaniu zauważyłam, że skóra ma piękny, delikatny, brązowy odcień, bez plam. Zdecydowanie polubiłam się z tym produktem. 

A czy Wy znacie tego gagatka?:)

3 komentarze:

  1. Wszyscy go chwalą, wszyscy biegają od początku maja z opalenizną, a u mnie słońca brak xD a jak jest to zdecydowanie zbyt słabe do opalania się.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam się opalać, więc nigdy nie używałam tego typu kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tego produktu, ale chętnie bym wypróbowała skoro tak dobrze się spisał.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło przeczytać Twoją opinię. Nie musisz zostawiać twojego adresu do bloga. Jeśli zostawiasz komentarz, z pewnością Cię odwiedzę :)