Paleta warta każdej złotówki - Makeup Revolution Renessaince Pallette - Night

środa, 20 września 2017
Dzień dobry

Każda z miłośniczek makijażu ma takie kosmetyki, które kolekcjonuje, kupuje najczęściej i ma na ich punkcie totalnego bzika. U  mnie są to palety. Każda mnie ciekawi, intryguje, mimo, że mam ich mnóstwo, to każda nowa jest dla mnie warta poznania. Te, do których nie zapałałam miłością, lecą dalej w świat i cieszą inne osoby. Dzisiaj przyjrzymy się palecie, którą chciałam mieć od momentu, gdy się o niej dowiedziałam. Dlaczego?



Już samo kartonowe opakowanie wykonane jest w tak elegancki sposób, że ja mówię "chcę" :)


Kupiłam ją za ok. 20 zł, więc cena żadna, jak na takie cudeńko. Zobaczcie tę kasetkę w kształcie portmonetki ze złoceniami w odcieniach rose gold, które dodają produktowi dodatkowego luksusu. Paletka jest schowana w welurowy woreczek, jak to ma w zwyczaju np. Dior. A jak paleta prezentuje się w środku?


Postawiłam na wersję night z cieniami, które są raczej błyszczące, z shimmerem. Jak dla mnie przepiękny zestaw na wieczorne wyjścia. Może nie jest to kompletny set, bo brak matów, ale te posiadam w innych paletach, a ta była kupiona ze względu na moją kolekcjonerską naturę. 


Cienie mają doskonałą konsystencję, pigmentacja jest bez zarzutu. Nie ma problemów z dokładaniem cienia, nie gubią kolorów, nie znikają w trakcie dnia. Pięknie się prezentują, nie wchodzą w nasze naturalne załamania na powiece, nie osypują się. Jak dla mnie hit!

Swatche palety Renessaince Pallette Night

Kusi mnie zestaw rozświetlaczo-bronzera, ale rozsądek mówi "stop".

Czy i Wam podoba się ten zestaw cieni?


11 komentarzy:

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło przeczytać Twoją opinię. Nie musisz zostawiać twojego adresu do bloga. Jeśli zostawiasz komentarz, z pewnością Cię odwiedzę :)