Haul pełen piękności z Biedronki - #back to school

Dzień dobry

Dzisiaj 1 września i mimo faktu, że ten rok szkolny rozpocznie się 4 września, postanowiłam przyjść do Was z takim oto wpisem.

Przez ostatnie dni na Instagramie i innych social mediach królowały dwa tematy, kolorowe maseczki z Rossmanna oraz piękne ananasy i inne dodatki szkolne z Biedronki. Kto nie ma na nich konta, zaoszczędził sporo pieniędzy, a kto się naoglądał biegł czym prędzej w wiadomym kierunku... 

Nie mogłam sobie podarować tych cudowności. Część z nich kupiłam sama, część dostałam w prezencie od mamy, która stwierdziła, że i ja wracam do szkoły, więc #przydasię ;)

Nikogo nie zdziwi, że przygarnęłam ołówki z uroczymi wzorkami, pióro kulkowe z ananasem, pinezki ananasy (są przepiękne, nie tylko do zdjęć), piórnik z flamingami, zestaw spinaczy i pinezek. Ze zdjęcia uśmiechają się do nas także magnesy pełne ciekawych wzorów, te są tak #instafriendly, że musiałam je mieć :) Do koszyka wpadły także spinacze idealne do moich licznych kartek, karteczek.

Nie obyło się bez zeszytu do notatek, dwóch zestawów długopisów żelowych, które u mnie zużywają się non stop oraz zakładek do książek i etykiet samoprzylepnych.

W moim posiadaniu znalazły się jeszcze dwa koszyczki, które u mnie posłużyły do przechowywania paletek w mojej komodzie. Oprócz tego przywieszka oraz kolorowe cienkopisy. Naklejki literki to coś dla mojej koleżanki, która prosiła mnie o ich zakup.

Wiem, wiem. Ktoś może powiedzieć, że to dziecinne, ktoś, że to fanaberia, a mnie po prostu cieszą takie dodatki i umilają godziny spędzane nad dokumentami. Czy i Wy uważacie tak, jak ja, że te pięknisie z Biedronki cieszą oko? Wybrałyście coś dla siebie?