Dzień dobry
W ramach promocji Summer Fun otrzymałam dwa boxy, lipcowy, który już opisałam oraz sierpniowy, na którym skupimy się dzisiaj. Jest on nieco kontrowersyjny, a jego zawartość rozpętała niezłą dyskusję w social mediach. Co znalazło się w środku?
Szata graficzna jest przepiękna i tu należą się brawa dla grafików Shiny! Piękne pudełko.
W magazynie Shiny Mag, który jest dołączony do pudełka znowu wiele reklam i niewiele treści...
W boxie znalazłam:
1. Farbę do włosów Delia Cosmetics w odcieniu za ciemnym dla mnie! Farba trwale koloryzująca. Przełomowa technologia High Conditioning
Enhancer zapewnia intensywne wnikanie koloru we włosy i MAKSYMALNY
efekt, a to wszystko za sprawą unikatowej kompozycji pigmentów, które
zapewniają intensywny i wielowymiarowy kolor. Cena - ok. 10 zł.
Nie, nie i jeszcze raz nie! Kto wpadł na taki pomysł, aby do boxa wrzucić farbę. Są osoby, które nie farbują włosów, np. ja, a gdybym już to robiła, poszłabym do fryzjera. Oj Shiny, nie myślicie tam...
2. Vis Plantis - chyba produkt niespodzianka, ale nie mam pewności. Nie jest opisany na stronie. Jest to Serum do skóry głowy, które z chęcią wypróbuję. Uwielbiam tę markę i taki produkt będzie u mnie jak znalazł.
3. Cztery Pory Roku - Balsam do ciała - Balsam do ciała przynosi natychmiastową ulgę szorstkiej i suchej skórze
już po jednokrotnym zastosowaniu. Dzięki wysokiej koncentracji głównych
składników przywraca odpowiedni poziom nawilżenia, przyspiesza proces
regeneracji oraz zapewnia długotrwałą ochronę przed niekorzystnym
działaniem czynników zewnętrznych. Regularne stosowanie sprawia, że
skóra staje się gładka, miękka i elastyczna. Przeznaczony dla skóry
suchej. Wart ok. 5 zł.
Balsam z wodą termalną i olejkiem z awokado pachnie oszałamiająco i na pewno będę go używać, więc tutaj na plus.
4. AA Creamy Butters - Kremowa Emulsja do Ciała Tucuma - Niezwykła moc masła Tucuma, ukryta w kremowej emulsji do mycia ciała
jest idealna zarówno pod prysznic, jak i do kąpieli. Wyjątkowe
właściwości egzotycznego masła Tucuma w połączeniu z kremową emulsją
sprawią, że skóra po umyciu stanie się miękka i elastyczna. Drogocenne
składniki roślinne: masło Tucuma – bogate w antyoksydanty, koi i
regeneruje skórę, chroniąc ją przed działaniem szkodliwych czynników
zewnętrznych. Olejek avocado oraz masło shea, pełne drogocennych
składników pielęgnacyjnych (witaminy A+E), wzmacniają naturalną barierę
ochronną skóry, poprawiają jej elastyczność i gładkość.
Emulsja kosztuje ok. 11 zł. Pachnie przeciętnie. Zużyję, ale szału nie ma.
5. Shefoot - Spa dla stóp - maska+peeling - wartość 5,31 zł. Peeling z naturalnymi składnikami peelingującymi
zmiękcza i usuwa twardy naskórek, pozostawiając stopy
gładkie i miękkie już po pierwszym zastosowaniu.
Formuła dodatkowo wzbogacona o panthenol
i glicerynę aby zapewnić skórze pielęgnację i odżywanie.
Zawiera składniki aktywne takie jak: naturalne składniki
ścieralne – pestki oliwek, łupiny orzecha włoskiego,
łupiny orzechów macadamia, mocznik, panthenol
(prowitamina B5), gliceryna. Zmiękcza skórę, ściera
twardy naskórek, pielęgnuje.
Coś na raz. Na pewno nie zapałałam miłością na tyle, aby kupić kolejne saszetki.
6. Efektima - Chusteczka brązująca do ciała - Wyjątkowa, odpowiednio nasączona chusteczka brązująca o przyjemnym
zapachu, do stosowania na twarz i ciało. Starannie dobrane składniki
oraz formuła chusteczki zapewniają komfort i skuteczność
stosowania. Piękną opaleniznę uzyskujemy dzięki roślinnemu, naturalnemu
składnikowi DHA pozyskiwanemu z pszenicy i rzepaku. Posiada on również
działanie pielęgnujące dodatkowo wzmocnione
poprzez kwas hialuronowy, kolagen i elastynę oraz witaminę E. Chusteczka
pozwala na szybką, wygodną i równomierną aplikację. Zapobiega
pojawianiu się smug i przebarwień. Efektem zabiegu jest ładnie opalona i
zadbana skóra.
Nie znoszę sztucznej opalenizny, więc i tej chusteczki nie będę testować. Out. Warta 1,87 zł.
7. Kueshi - Regenerująca emulsja do twarzy - 76 zł. Emulsja Regenerist jest wykorzystywana głównie do zapobiegania
przedwczesnemu starzeniu się skóry. Jego mieszanka aktywnych składników
regenerujących, takich jak ekstrakt ze śluzu ślimaka i olejek różany
przeciwdziałają oznakom starzenia się skóry i drobnym zmarszczkom,
ukrywając plamy, blizny, oparzenia i inne niedoskonałości skóry.
Koryguje fotostarzenie skóry oraz uszkodzenia wynikające z
promieniowania słonecznego poprzez samogenerację melaniny. Przyczynia
się do eliminacji plam, również tych powstałych w przypadku trądziku,
ospy wietrznej oraz ukrywa blizny spowodowane przez przebarwienia.
Tak! Bardzo mnie cieszy ten produkt w boxie. Z chęcią powitam go w mojej pielęgnacji.
8. Mincer - próbka przeciwzmarszczkowego kremu na noc. Zużyta, ale nie jestem w stanie nic powiedzieć po jednym użyciu.
9. Uwaga, najdroższy element boxa, a mianowicie coś z serii "Przechodzimy na dietę" - Dr Barbara Voucher - Dostęp do aplikacji - Dr Barbara to aplikacja mobilna, która dopasuje dla Ciebie
spersonalizowaną dietę i pomoże Ci w jej codziennym stosowaniu. Została
zaprojektowana przez specjalistów takich jak: lekarz, dietetyk, analityk
medyczny, domowy księgowy, psycholog, coach, trener personalny z myślą o
osobach korzystających z urządzeń mobilnych. Aplikacja przypomni Tobie
o zbliżających się posiłkach, przygotuje dla Ciebie listę zakupów oraz
pozwoli Ci obserwować zmiany Twojej wagi. Cena za 3 miesiące dostępu 369 zł!
No i tu mamy przyczynę tej oszałamiającej wartości boxa! A jeśli komuś dieta niepotrzebna? A jeśli nie musi?
To już cała zawartość boxa sierpniowego. Ostatnio, Asian Box zdenerwował mnie tak swoim podejściem do obiecanek itp. Ale od początku. Zapowiedzi Shiny były szumne i obiecywały nam super pudełko warte ponad 400 zł. Jak się okazało, cena jest sztucznie podbita przez jakąś aplikację, której nie każdy potrzebuje. Do tego w pakiecie farba do włosów i voila... Dlaczego Shiny tak drastycznie chce zmieniać swoje klientki? Po co daje farbę i coś na odchudzanie... Pozostałe produkty ok, tzn. te pełnowymiarowe, bo żenady z saszetkami wartymi góra 5 zł nie będę opisywać.
Szkoda Shiny, szkoda. Był potencjał, można było zdobyć nowe wielbicielki, a tak został niesmak i wiele niezadowolonych osób, patrząc na to, co piszą ludzie na fanpage`u, na blogach i mówią w swoich filmikach na youtube.
Co sądzicie o tym boxie?
Najlepsze jest to, że kod do diety jest taki sam dla wszystkich więc ja nie zamawiając boxa mam dostęp do aplikacji..
OdpowiedzUsuńJola
Hehehe ale oni to właśnie tak robią. Muszą jakoś skusić ludzi. Zauważ, że zazwyczaj jak ogłaszają wysoką wartość pudełka albo ujawniają jeden super produkt to okazuje się, że reszta produktów w pudełku jest słaba. Muszą czymś zareklamować pudełko więc wiadomo że ujawnią ten najlepszy produkt albo napiszą że wartość pudła to 400zł i prawie same pełnowymiarowe produkty :D w saszetkach :D Taka praca marketingowca :)
OdpowiedzUsuńJa sprawdziłam tą aplikację z czystej ciekawości i jest zupełnie daremna! Ten sam przepis dla każdego (można zaznaczyć jedynie podstawowe nietolerancje pokarmowe, typu laktoza), ale brak żadnych preferencji, co lubimy a czego nie. W życiu nie wydałabym tyle pieniędzy na tę aplikację, już wolę standardowego dietetyka.
OdpowiedzUsuń