Denko makijażowe - luty 2018

poniedziałek, 12 marca 2018
Dzień dobry

W dniu dzisiejszym zapraszam na wpis z prezentacją kosmetyków, które udało mi się zdenkować w lutym. Jest powód do dumy, bo kosmetyków jest sporo, a są to kosmetyki kolorowe! Zerknijcie, co wpadło do kosza:



1. Podkład Revlon Colorstay - bez pompki (stara wersja, pompka była przygotowana przeze mnie:)) Podkład mocno kryjący, nie mogłabym go stosować w codziennym makijażu. Wolę coś lżejszego. Ten dobrze się spisywał na tzw. "wielkie wyjścia", gdy makijaż musiałam mieć na sobie przez długie godziny i liczyłam na doskonały efekt. Mam jeszcze w zapasach nową wersję Colorstay, ale na razie nie testowałam. 
2. Mexmo - baza do mieszania z cieniem do brwi. Musiałam ją wyrzucić, bo minął jej termin i straciła dobrą konsystencję, a stała się zbitym glutkiem. Była ok, ale jak dla mnie za dużo zachodu, aby mieszać cień z bazą ... wolę cień, na to żel do brwi w maskarze i voila!
3. Tusz do rzęs L`oreal So Couture, czyli jeden z dwóch maskar tej marki, które uwielbiam i non stop używam. Dla mnie niezastąpiony, zapewniający przepiękny efekt.
4. Najlepszy podkład pod słońcem, jaki znalazłam to Catrice HD Liquid Coverage! Pisałam o nim niejednokrotnie. U mnie spisuje się lepiej od droższych, markowych produktów. Nie zrobił mi krzywdy, a obecnie otwieram ente opakowanie. Wiem jednak, że każdemu pasuje coś innego. 
5. Błyszczyk Eveline - kolejny hit. Błyszczyki goszczą u mnie non stop, bo w pracy nie wyobrażam sobie noszenia ust pomalowanych matową pomadką, mówię dużo i po chwili czułabym się niekomfortowo. Ten produkt jest najlepszy. Kosztuje niewiele, ma wiele wersji i działa super nawilżająco na moje usta. Uwielbiam.
6. Delia Cosmetics - maskara do brwi. Miała super kolor, ale nie pasowała mi za duża szczoteczka, którą ciężko było idealnie pokryć brwi produktem. 
7. Catrice - Liquid Camouflage - korektor w odcieniu 01. Uwielbiam tak samo mocno, jak podkład opisywany wyżej. Idealnie kryje, to co ma zakryć. Nie zbiera się w załamaniach skóry. Ładnie wygląda pod oczami. Polecam! 
8. Eyeliner - Golden Rose w odcieniu kobaltowym. Przepiękny, ale niestety nietrwały. Szybko wysechł i w zasadzie niewiele zużyty produkt poleciał do kosza. 
9. Baza pod tusz do rzęs - serum Advance Volumiere od Eveline - muszę go mieć u siebie, po z każdą maskarą tworzy niesamowity duet. Zapewnia niesamowite rozczesanie, rozdzielenie rzęs, ich pogrubienie i zniewalający efekt.
10. Tusz do rzęs L`oreal Volume Million Lashes Feline - uwielbiam, tak samo, jak So Couture. Zdecydowanie jedne z lepszych maskar, jakie stosowałam dotychczas. Droższe nie umywają się do nich! Stawiam na nie i kupuję w promocji lub drogeriach internetowych za 30 zł. 

To już wszystkie zdenkowane kosmetyki kolorowe. Znacie któryś z nich?

3 komentarze:

  1. Dużo kolorówki :) mi się kończy tusz do rzęs, ale poza tym ciężko mi coś zużyć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam i lubię podkład Catrice oraz błyszczyki Eveline :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dosc spore denko i duzo kolorowki ;)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło przeczytać Twoją opinię. Nie musisz zostawiać twojego adresu do bloga. Jeśli zostawiasz komentarz, z pewnością Cię odwiedzę :)