Denko makijażowe - styczeń 2017

wtorek, 23 stycznia 2018
Dzień dobry

W dniu dzisiejszym opowiem Wam o 13 zdenkowanych i wyrzuconych produktach do makijażu! Pokaźne denko, jeśli weźmiemy pod uwagę, że są to same kosmetyki kolorowe, które nie tak łatwo zużyć. Które były ulubieńcami, a które wręcz przeciwnie? Zapraszam do lektury:)



1. Mój najlepszy i bez wad, podkład, który nie zawodzi nawet na najdłuższe nocne imprezy. Zawsze wygląda przepięknie, nie tworzy efektu maski i nareszcie kolor 01 jest stale w sprzedaży. Mnie nie uczula, nie mam przez niego wyprysków. Ideał. Catrice HD Liquid Coverage. 
2. MAC Mineralize Skinfinish w odcieniu Perfect Topping - swego czasu, podczas porządków upadł i się rozbił, ale przełożyłam go do innego pudełka po pudrze sypkim i stamtąd aplikuję. Opakowanie leci do akcji Back 2 Mac. Rewelacyjny rozświetlacz, wydajny, niewielka ilość wystarczy, aby zostawić na buzi piękną poświatę. Odcień niebanalny i w tym tkwi jego piękno. 
3. Cashmere Eyeshadow Base - była w jednym z boxów. Minęła data ważności, produkt stał się twardy i niestety nie do użytku. W czasach świetności, niestety też nie zachwycał. Nie polecam. 
4. Bell Hypoallergenic - puder w kamieniu, który zawsze Wam polecam i nigdy mnie nie zawiódł. Matowi na długie godziny i nie zawodzi mnie podczas najbardziej wymagających sesji. Super!
5. Joko Glow Primer - niestety, zupełnie nie umiałam znaleźć zastosowania dla tego cuda. Produkt również trafił do mnie dzięki boxowi. Niestety, był tak brokatowy w wykończeniu, że ja nie widziałam go jako primer`a. Bubel!
6. Miniatura kremu BB od Dior Diorskin Nude - ochoty na pełnowymiarowy produkt nie nabrałam. Był średni. Przeciętny. Lepsze kupimy w tańszej cenie. 
7. Pomadka w płynie Longstay od Golden Rose - odcień podarowała nam Karolina Zientek podczas warsztatów na Meet Beauty Conference. Piękna czerwień, długotrwała pomadka. Wysłużyła się dobrze podczas licznych sesji zdjęciowych. Polecam!
8. Jeden z kilku pędzli Nanshy (do pudru) - niestety, przez początkowe traktowanie go olejkiem Isana zaczęło i z niego wychodzić włosie. Na zdjęciu widać to średnio, ale niestety, użycie pędzla nie było już przyjemne, bo pojedyncze włoski zostawały na twarzy. Pędzel był dobry, uwielbiałam go do aplikowania pudru, bo robił do szybko i bardzo precyzyjnie. 
9. Maskara Max Factor - Excess Volume - miała dwie końcówki, jedna z normalnym tuszem, druga z nabłyszczającym toperem. Tej drugiej użyłam raz. Nie była mi potrzebna. Tusz ok, ale nie potrzebuję aż takich udziwnień. Wolę tradycyjne maskary. Ten egzemplarz dostałam na święta w jednym z prezentów. 
10. Celia Lips on Top! - pomadka w sztyfcie. Przyjemna w użyciu, w noszeniu, ładny odcień. Został jedynie ogryzek. Mam kolejne sztuki z przesyłki, którą pokazywałam Wam tutaj...
11. Baza pod cienie Mexmo, którą pokazywałam w tym wpisie z nowościami od tej marki. Podobała mi się i stosowałam ją często pod cienie sypkie tej samej marki. Później kupiłam NYX i niestety ten poszedł w odstawkę, wysechł i był już nie do użycia. 
12. Golden Rose Brow Color Tinted Eyebrow Mascara - mój niezawodny tusz do brwi w odcieniu 06. Idealny łuk brwiowy zapewnia mi w kilka sekund. Utrzymuje się na brwiach nawet podczas deszczu. Uwielbiam i zawsze muszę mieć kolejną sztukę na zapas. 
13. Dr G Brigth BB - próbka kremu, jaką otrzymałam podczas zakupów na stoisku Dr G podczas targów Beauty Days. Krem ok, ale nie kupiłabym pełnowymiarowego opakowania, bo za bardzo rozświetlał twarz. 

To już wszystkie produkty, jakie trafiły do kosza w styczniu. Znacie któryś z nich?

6 komentarzy:

  1. Mój ulubiony podkład �� pomadki z GR też uwielbiam �� i tusz do brwi też znam ��

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, gratuluje kolorowych zuzytkow :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie zużycia kolorówkowe leżą i kwiczą...

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubiłam ten podkład, do czasu aż zaczął się ścierać.:/

    OdpowiedzUsuń
  5. Baza pod cienie u mnie tak samo... strasznie średnia, po otwarciu kilka razy było fajnie, ale z czasem stała się okropna :(

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło przeczytać Twoją opinię. Nie musisz zostawiać twojego adresu do bloga. Jeśli zostawiasz komentarz, z pewnością Cię odwiedzę :)