Strony

środa, 12 lipca 2017

Lirene- płyn micelarny z olejkiem rycynowym

Dzień dobry

Jeśli czytacie mój blog regularnie, to zapewne wiecie, że uwielbiam płyn micelarny Garnier, różowy. Kupuję go non stop, nigdy mnie nie zawiódł, zawsze zmywa idealnie i nie podrażnia moich wrażliwych oczu. 

Podczas promocji -55% na kolorówkę w Rossmannie, przy kasach można było spostrzec nowości marki Lirene, jeśli chodzi o demakijaż. Od razu wpadł mi w oko jeden z nich...


Mowa o Duo płynie micelarnym z olejkiem rycynowym. Zespół ekspertów Lirene stworzył  unikalną technologię Micel Pure& Nutri z olejkiem rycynowym, opartą na synergii działania składników oczyszczających oraz intensywnie odżywczych, która: perfekcyjnie usuwa makijaż, poprawia kondycję rzęs, odżywia i nawilża skórę.

To tyle z zapewnień producenta, teraz czas na moje spostrzeżenia :)

Płyn precyzyjnie usuwa makijaż i zanieczyszczenia. Wystarczają dwa małe płatki do zmycia bardzo mocnego makijażu! Nie zostawia żadnych śladów makijażu na powiece, czy przy rzęsach. A`propos rzęs, zauważyłam, że są one bardzo widoczne, nie wiem, czy urosły, ale wyglądają niesamowicie! A przecież olejek rycynowy od dawien dawna miał pomóc w pielęgnacji naszych rzęs. Skóra po użyciu tego płynu jest oczyszczona, wygładzona, nawilżona. Jak możemy przeczytać w zapewnieniach producenta, płyn ma wspomagać warstwę lipidową naskórka, zapobiegając przesuszeniu i utracie elastyczności skóry. 

Obawiałam się, że płyn, ze względu na zawartość olejku rycynowego, nie będzie dobry dla mnie, że będzie zostawiać tłusty film i tzw. "mgłę" na oczach. Nic bardziej mylnego. Po zmieszaniu dwóch warstw otrzymujemy idealny produkt, który robi, co ma robić i nie szkodzi nawet najbardziej wrażliwym oczom. Super!

Niestety, pod urokiem tego produktu, zakupiłam drugą nowość Lirene z algami morskimi i to był niewypał. Szczypie w oczy, nie domywa makijażu, bubel! 

Jeśli chcecie zmienić swój płyn micelarny, szczerze polecam Wam płyn micelarny Lirene z olejkiem rycynowym. A może już go znacie?

9 komentarzy:

  1. Po dwufazowym micelu z Garniera odechciewa mi się testować tego typu wynalazki :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie produkty, więc pewnie kiedyś po niego sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Płyn różowy z Garniera lubię, chociaż zawsze mam po nim różowe policzki. Jak dotąd ie znalazłam lepszego. Tego płynu jeszcze nie używałam.
    http://natalie-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi Lirene zawsze będzie się dobrze kojarzyła i zawsze chętnie próbuje ich nowości. Ja jeszcze pamiętam w czasach nastoletnich jak używałam ich produktów under 20 ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam ten micel, mimo dwufazowej formuły nie zostawia tłustego filmu, a na dodatek świetnie usuwa makijaż

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam, ale myślę, że w najbliższym czasie się z nim poznam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widziałam, natomiast nie miałam jeszcze ;)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło przeczytać Twoją opinię. Nie musisz zostawiać twojego adresu do bloga. Jeśli zostawiasz komentarz, z pewnością Cię odwiedzę :)