Serduszko idealne, limitowanka Essence Like An Unforgettable Kiss i róż w formie serca

czwartek, 26 marca 2015
Dobry wieczór :)

Dzisiaj pokażę Wam mój zdecydowany hit makijażowy, który mam od jakiegoś czasu i coraz bardziej lubię. Mowa o różu do policzków Essence z walentynkowej edycji limitowanej Like An Unforgettable Kiss.

Róż przypomina wyglądem inne serduszkowe cudeńka, czyli te z Too Faced, czy tańsze z Make Up Revolution. Zakupu tego różu dokonałam w Superpharm. Kosztował nawet mniej, bo była jakaś promocja na róże do policzków i przy kasie okazało się, że mam zapłacić niecałe 8 zł. 

Róż zamknięty jest w kartonikowym opakowniu, które wygląda przeuroczo. 
Po otworzeniu naszym oczom ukazuje się dwukolorowe serduszko, które na pierwszy rzut oka wygląda na intensywne, ale po aplikacji okazuje się, że jest to super delikatny i nie mogący nam zrobić krzywdy produkt. Aplikuje się go szybko, zostawia delikatny kolor, bez drobinek, ja mieszam te dwa odcienie. Powiem tak, jeszcze nigdy nie miałam tak łatwego do stosowania produktu do policzków. Kolor jest po prostu jak nasz subtelny rumieniec. Nie jest łatwo go sfotografować, więc nie mam swatcha, ale pokombinuję jeszcze, aby jakoś Wam go pokazać, bo warto. Jeśli uda się go Wam zeswatchować, zerknijcie. 

Posiadam odcień 02 pink me, jest jeszcze dostępny odcień brzoskwiniowy.

Jak się Wam podoba ten róż? Lubicie limitowanki i produkty Essence?

14 komentarzy:

  1. produkty Essence bardzo lubię, aczkolwiek ten różyk średnio do mnie przemawia :) wolę serduszka od MUR :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda uroczo, jestem ciekawa jak wygląda na policzkach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bym wybrała brzoskwinię ale kupiłam już róż zoevy

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie to kolejny słaby produkt wzorowany na Too Faced Sweethearts Perfect Flush Blush :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałam, że są dostępne też w Drogerii Jasmin :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest cudny :) ale dla mnie idealna byłaby brzoskwinka. Z różowym różem przypominam świnkę pigi :D

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło przeczytać Twoją opinię. Nie musisz zostawiać twojego adresu do bloga. Jeśli zostawiasz komentarz, z pewnością Cię odwiedzę :)